photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 17 WRZEŚNIA 2011 , exif
284
Dodano: 17 WRZEŚNIA 2011

Jestem mistrzem, poprostu totalnym mistrzem w masochiźmie. W sumie to i sadyźmie.

Chyba nikt, tak jak ja nie umie sprawiać sobie tyle bólu, doprowadzac sie do skrajnej rozpaczy i depresji, bez większego powodu. właściwie to bez żadnego REALNEGO powodu. ale ja i tak znajde sobie ich tysiąc. wyimaginowanych.

I choć stoje przed lustrem, mówie do siebie 'ogarnij sie, idiotko. o co ci właświcie chodzi? weź to na logikę. przeciez nic sie nie dzieje. o co ci chodzi? opanuj sie' to zaraz twarz wykrzywia sie i wielki szloch. naprawde sie nie rozumiem, jakbyśmy były dwie. Wewnątrz naprawde jestem opanowana, widze, jak to wszystko wygląda i żal mnie ściska, ze tak beznadziejnie sie zachowuje. Ale nie panuję. 

Boże, naprawde nie wiem, co robić. Nie wiem, co będzie. Boję sie strasznie, że to początek jakiejs choroby psychicznej. Bo to sie powtarza przeciez. 

A najgorsze jest to, że krzywdze Go. Cholera, co za wytrwałość On musi miec do mnie. Podziwiam to i po każdym takim występie postanawiam sobie, że nastepnym razem będzie zupełnie inaczej, będe radosna, pokażę Mu, jak bardzo Go kocham, że umiem być inna, nie taka beznadziejna. Ale jak tylko dojdzie do spotkania, wstarczy jakis szkopoł, zupełnie nieznaczący, żeby wszystko się powtórzyło. 

A dzisiaj. Dzisiaj to juz przesadziłam. Boże, jakaz potrafie byc beznadziejna. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, naprawde. 

Próbuje sie zebrać w sobie, chociaż wszystko wydaje mi sie takie bezsensowne to wstaje z łózka, nie chcę lezec i ryczec, zapalam światło, wyszukuje jakąś pozytywną muzyke w telefonie i słucham, i staram sie pouczyć nieregularnych czasowników z niemca. I staram sie nie mysleć o tym wszystkim, żeby znowu nie zaczac płakac.

Chciałabym być inna, kurde, tak bardzo. Czemu ja mam takie problemy ze soba. 

I wkurza mnie, bo nie chce, żeby widział, jak ja wszytsko przezywam, a po nim spływa. 

I tu nie chodzi tylko o Niego. Tu chodzi o wszystko, o mnie i jakies chore zaburzenia i to, ze nie wiem, kim jestm i co sie dzieje. 

 

Najchętniej pogrążyłabym sie w tym, przezyła to i przeleżała jak grypę, raz porzadnie wypłakała to wszystko, cały zapas łez, i by może był spokój. Ale nie moge. Muszę sie wziąc w garść, przejsc nad tym do porządku dziennego, żeby nikogo nie zawieść. Dlatego jutro rano wstanę w zupelnie innym humorze, duuzo lepszym. I wszystko będzie dobrze.

Tylko, że to jest stapanie po niepewnym gruncie. w każdej chwili sie może zawalic. Ale nic tam, nie?

Komentarze

antuus fajne ; >
17/09/2011 22:06:36
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika faatamorgana.