Plany się zmieniły, zdecydowaliśmy, ze jednak lepiej jechać w góry, nad morzem tego lata zimno, a w górach chociaż poplywam w wodach termalnych i lepiej skorzystam na tym z Danielem, tym bardziej tylko sami bez żadnych osób trzecich, tydzień odpoczynku od wszystkiego, cudownie :) A tak ogólnie to jak zwykle jest tak samo, czyli dobrze, z Danielem stuknęło nam 2 lata i tak sobie pomału leci :) tego lata poszlam do pracy, trochę groszy wypadnie, na waciki będzie w sam raz XD Daniel też ciężko pracuje, w tygodniu nawet i do 22, ale żeby coś mieć w życiu trzeba ciężko na to pracować wiec dajemy rade ze wszystkim, najważniejsze jest wsparcie, a reszta juz sama idzie :) Jeszcze tylko rok szkoły i u mnie również się zacznie, praca i ta typowa monotonia, ale taki los :D dobranoc ;*