Fotka z Impresji. Cześzrobił milion fot,a było na co popatrzeć,bo impreza niezwykle malownicza i barwna
Powiem Wam,że dawno się tak nie czułam. To,że wcześniej byłam zmęczona to chyba nic. Rubinowa mnie zabija. Wymyśliłam sobie dwa dni wolne...jutro,czwartek no i piątek też,bo mam szkołę,ale to się już nie liczy. No i dziś,żeby ogarnąć przed urlopem konieczne rzecz to siedziałam po godzinach...wyszłam ostatnia,po dyrektorze. W pracy już nie ogarniałam,w ogóle nie jarzyłam. Potrzebuję tych dwóch dni,bo normalnie....kocham tę robotę,ale...są chwile,że wymiękam. No i jutro robię sobie dzień dla siebie. Chowam empatię do kieszeni. Idę do Moniki,zamykam się na milion zamków...będę rozkoszować się Julką,Monika zrobi mi paznokcie... A w weekend szkoła...I w ogóle ile ja mam na głowie....o mamusiu...Dobrze,że mamusia na szkoleniu i spędzę trochę czasu w absolutnej ciszy w domu
Zamierzam się wyyyyyyyyyyyyyyyyyspać....muszę.Opatulę się,zamknę oczyska i obudzę się...uwaga...poszalaję...o 9