my szalone i wspaniałomyślne w Sarbinowie i nasza porodówka.
poniedziałek minął jak zwykle inaczej niż się spodziewałam w pozytywnym znaczeniu, co mnie bardzo cieszy.
mamy głupią babkę od historii, której powiedzieliśmy, że za tydzień mam kartkówke chociaż nie mamy lekcje,
więc takim cudem dzisiejszą kartkówkę przesunęliśmy na za 2 tygodnie, wspaniała I H !
EDB i kartkóweczka - zawsze spoko, przepisany cały zeszyt, LOL
MATEMATYKA = SUCHARY, 'ale ta 9 płacze, że nie chcesz nic z nią zrobić' pozdrowienia dla pani profesor Wawryniuk xd.
pierwszy raz od początku roku na wfie ćwiczyło aż 3/4 dziewczyn! cud, hahaha
a przed angielskim nasze uzdrowisko odwiedziła cała klasa w nauczaniu zaciągania się, jprdllllllll -.-
Baniek mistrz - o kurwa, PŁUCA MNIE BOLĄ,
jak dla mnie mistrz tekstu dnia<3
a jutro idziemy na dodatkowe zajęcia robić wywiady z ludźmi, komunikować się i integrować.
myślałam, że będzie gorzej.
ale Olu nie martw się, odprowadzę Cię jutro na przystanek. :*
idę jeść, jestem grubasem. to TWOJA wina.