04.11.12 

tkneło mnie na wspomnienia. przeczytałam wszystkie notki (a uwielbiam to robić ) .

te wszystkie wspomnienia super sprawa, tyle co sie działo i jak porównuje właśnie to wszystko z tym co sie dzieje teraz... w życiu bym nie przypuszczała że bede w takim miejscu, o takim czasie z taka osoba, tu w Angli...

jutro mija właśnie pół roku gdy mieszkamy tu razem. 

jest dobrze? ciężko to powiedzieć, tęsknota za rodziną, przyjaciółmi, krajem chyba zabija całą radoche z pobytu tutaj. co z tego że żyje sie lepiej jak TO NIE MÓJ DOM.

licze że coś zmieni sie kiedys w tej Polsce i tam będzie mogło się żyć tak jak żyje się tu.

ogromne szczęście że mam przy sobie jak sie okazało tego Jedynego <3 rok temu nawet bym nie śmiała pomyśleć że będziemy tak szczęśliwi. jest moją ostoją i spokojem i mimo że gdy pracujemy mało sie widujemy czuje że jest ze mną zawsze, kiedyś tak tego nie odczuwałam.. mamy tylko siebie tutaj.

mija tydzien po powrocie z Polski, nastepna wizyta zapowiada sie w sierpniu na bardzo ważne wydarzenie dla bardzo bliskiej mi osoby <3

w sobote przeprowadzka do nowego "domu" , coś na "swoim" powinnam sie cieszyć ale to powoduje kolejne 6 miesięcy tutaj.

nie mogłam sie doczekać wyjazdu tutaj, a teraz nie moge sie doczekać powrotu do Polski.

ciekawe czy ktoś tu jeszcze wchodzi i czyta :D