Tak proste, że aż trudne. I można rzec, że nawet bardzo.
Nie odwołując się do jakichkolwiek doświadczeń, wydarzeń zaobserwowanych
bądź przeżytych, sytuacji szczęśliwych bądź nie.
Tak po prostu od siebie, tylko i wyłącznie korzystając ze swojej mniejszej lub większej inteligencji. Tak.
Nie kierując się uczuciami, które nie koniecznie idą w parze z elementem ludzkim wspomnianym wyżej. Bez wątpienia.
Miłość.
O tak, kwestia większego zachodzenia w głowę, skupienia myśli, skoncentrowania się...ale czy to coś da? Nie ma definicji miłości, niejeden powie, że jest, wymieniając setki słów. Oczywiście, jednak można polemizować. I tak znajdziesz swoją grupę wyrazów, która scharakteryzuje to pojęcie.
Nie dowiesz się tego w szkole zdobywając wykształcenie, nie przeczytasz w podręczniku..
Koniec końców i tak pokierujesz się sercem i uwolnisz pełnię idealnie pasujących do siebie słow odzwierciedlających Twoje uczucia.
Taki jest człowiek, nawet ten z pozoru najtwardszy.
Wrażliwy.
I tu się zmienia kategoria i zamierzenie tego co tu piszę.
Nie przejdziesz po pniu na drugą stronę urwiska omijając jego środek. . .
..i powiesz to co Ci dyktuje, to co nosisz w sobie...
Prosto i zrozumiale - wazelina:
"Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie, nawet
jeśli ona przez moment się wzbrania
To dawać nie licząc tego, co inny ci daje,
płacąc bardzo drogo, nie domagając się zwrotu."
"Kochać to wierzyć drugiej osobie i ufać jej,
wierzyć w jej ukryte siły, w życie które posiada,
jakiekolwiek byłyby kamienie do usunięcia dla
wyrównania drogi."
...i takich niezliczone ilości.
Więc nie zostaje nic innego do powiedzenia jak nie przejmuj się i pielęgnuj to.
..., bo i tak wyszedł inny "monolog" niż miał wyjść, ..`siebie` nie przeskoczysz!
Tak tylko chciałam coś tu napisać, z nudów, z "tęsknoty" za swoim peBe, no nie wiem...w każdym razie nieważne. Natchniona jakąś sytuacją nie byłam.
I to nie przesłanie do Ciebie czy Ciebie, po prostu, od tak. Kaprys.
Możesz uznać, że bez sensu, ale mnie to nie interesuje.
Zdjęcie. Mały pstryk w drodze powrotnej do domu.
...co nie oznacza, że wróciłam do prowadzenie fbl`a (:
Pozdrawiam.