photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 24 LUTEGO 2011 , exif
680
Dodano: 24 LUTEGO 2011

 

Składam z papieru kolejny samolot

Wyrzucam go w gore, wiatr wieje mi w oczy

Po chwili pikuje, zycie staje sie zgroza

 

Dość już twoich i moich łez

Jak jest wiesz, masz twarz zasmuconą

Czuje się źle, daję słowo

Być skałą, wokół której toną

Zgadzam się z tobą, z każdą racją

Zrobię na przekór, z premedytacją

 

Kolejny raz w ścianę uderzam pięścią

Chociaż nie jestem winny, tępy ból, zapijmy...

Tak bardzo czuję się bezsilny...

 

Blizny po szczęściu, oko zaszło mgłą

Lepiej śpisz kiedy nie wiesz z kim się na ulicy mijasz

Rzucone kości nie ma już odwrotu

 

Nie jestem z cukru się nie rozpuszczę lecz ciąży presja 

Śladu który jest zbyt świeży żeby go zadeptać 

Czas biegnie naprzód błądząc po krętych drogach 

Nigdy nie sądziłem że spokój może ratować 

Położyło mnie od nowa fundament jest solidny 

Znam tą melodię nigdy nie mów nigdy 

Nigdy nie mów nigdy zapomnij o tych słowach 

Przyjdzie czas będziesz ich żałował 

 

Pamiętam jak się uśmiechałaś jak zasypiałaś

delikatną grę mięśni Twojego ciała. 

Styczniowy deszcz tworzył na gałęziach drzew sople.

W powietrzu parował Twój ciepły oddech.

Czułem Twój smak byłaś dla mnie tak bliska. 

Twoje wilgotne włosy obok mojego policzka. 

Bezpowrotna przeszłość dlatego mnie smuci. 

 

Co mam powiedzieć? Naprawdę nie wiem...

Znam prawdę ale nie chcę przestać wierzyć. 

Te słowa parzą, lecz prawdę Ci ukarzą...

 

Info

Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika errrorxd.