Urlop sie udał, ej.
Nie umiem zrozumiec jednej rzeczy... czemu odczuwam taki dziwny niepokoj?
Tak jakby miało się coś stać "niekorzystnego"...
Kurwa, nienawidze tego stanu.
Troche dołuje mnie moje zdrowie...
Oby moje "wrazenia, przeczucia" były tylko kolejną schizą.
Coś po cichu ulatuje. Tylko, kurwa, co?!
xxxx, a czy ja tez powinnam?