I co? I kto tu jest najtwardszy, najmniej problemowy, najbardziej wytrzymały, w dobrym humorze, nie marudzący i maszerujący z przodu?
No kto, pytam się?!
Kto tak wakacje umie wykorzystać, hę?
A moje glany chyba są już sznurówkami i podeszwami w grobie. Tyle przeszły , biedactwa moje.. Między innymi błocko chlupocące, deszcze nieustające, przedzieranie się wśród trawy i chwastów sięgających do klatki piersiowej, a czasami nawet pieszczącymi nas ( alias uderzającymi) po twarzach, przeskakiwanie ( nie zawsze się udające) przez strumyczki, szlaki 6godzinne i.. i... no i w ogóle mój smród skarpetkowy.
Ale fajnie było! Więcej takich gór i takiej pogody :-) I'm rainy girl. Nie wiem jak można na deszczyk narzekać , który tak cudnie ochładza nasze spocone i zgrzane lica. -.-'
Niemiłosiernie nie chciało mi się wracać, do tego świata tutaj. Ale wróciłam i już na powrót go lubię. Za chwile idę szkuty myć i układać bo lecę do Margi na Pszów poplotkować, do warki wpaść na publiczne piwko i może jej Siwa do nas dołączy ( w sensie nie stara baba, a kumpela dobra).
Jakoś tako no. Nie wiem ani za co się chycić.
Ale kurcze! Pochwalę się niezmiernie, bo cały ranek przez to mi się ryj cieszy: Prawko mi wyrobili! O jacie! Jakie ono jest piękne, błyszczące, połyskliwe, zdjęcie urokliwe, cyferki i literki przyciągające i w ogóle wspaniałe same w sobie!
Chociaż i tak mam teraz lekko stracha prowadzić, jak to już tak oficjalnie.. -.- Ale i tak teraz jedynie prawko mam na papierze, a czeka mnie cholernie wkurzający egzamin rodzicielski na to, czy jestem w stanie odpowiednio zaopiekować się ich autkami.
Z Matulą to jeszcze jakoś pójdzie, ale jak wyobrażam sobie apodyktyczny ton ojca i co chwile krzyki: " Co Ty robisz?! Tak tego się nie robi! Rób co mówię!" to już mnie ścina. Dlaczego ojcowie nie mogą zrozumieć, że nie wszystko to co oni robią jest zrobione perfekcyjnie i nawet prowadzenie samochodu u poszczególnych osób może się różnić? że jeżeli zdałam to cholery te prawko, to znaczy że to co robie , jest robione dobrze?
Chyba będę musiała się zaopatrzyć w herbatkę z melisą.
W ogóle, mam zaproszenie do Esti na weekend grupą, 15 sierpnia z rodzicami wyjeżdżam na Słowacje też krajobrazami sie zachwycać, potem od razu jak wracam to na kolonie z Krajewska.. Szit! Dużo tego. A i jeszcze mi Aga coś tam o zaproszeniu przebłąkiwała..
Czuje sie kochana!
No, idę się zrobić na kobiete.
Użytkownik epifalia
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.