Oskarowy film Fredrico Felliniego, to jeden z pierwszych produkcji tego uznanego reżysera, słynnego z wielkiego artyzmu.
Do włoskiej, biednej rodziny przyjeżdża cyrkowiec, Zampano, który to kupuję młodą Gelsominę za 10.000 lirów. Od tego momentu, nieporadna dziewczyna staje się kimś na kształt niewolnicy i podróżuje z Zampano, gburowatym siłaczem, który na swoich występach rozrywa łańcuch siłą mięśni i płuc.Między nim, a Gelsominą tworzy się dziwna więź mieszająca miłość, zazdrość, odrzucenie, odpowiedzialność za siebie i kompletny brak zrozumienia własnych uczuć.
La Strada jest uznany za arcydzieło- cóż nie mam zamiaru tego podważać. Im dłużej myślę o tym filmie to zwiększa się jego moc, ale jednak czuje pewien niedosyt.
To dobre kino, ale Ja szukam czegoś innego.