Gdzieś głęboko w bieszczadzkich lasach, tam jest coś co nie daje spokoju. Co przyciaga, niczego nie ukrywa, a jest zagadką. Świeże, a stare. Prawdziwe, a nie mówiące nic.
Bycie tam to jak spa dla duszy, najwyższej klasy masaż ducha.
Im jestem starszy tym sny się zmieniają, martwią i cieszą zarazem.
Życie we spółczesnym świecie to wyzwanie dla poczucia humoru.
Sam w sobie człowiek jednak nie może być silny lub słaby, moc człowieka przekłada się w odniesieniu do drugiego człowieka. Możemy być jacyś tylko dla kogoś.