Iiiiii trzecie zdjęcie z rzędu, na którym leżę! 

Są wakacje, więc trzeba leżeć. Powyżej w Warszawie, w parku Biblioteki Uniwersyteckiej. Bardzo super było, kilka dni w Warszafce u siostry ciotecznej, później krótki check-in w Krakowie i z powrotem do Mielca. 

Nie było mnie w tym Krakowie ledwie miesiąc. Niecały zresztą, a stęskniłam się za nim, jakby mnie nie było z rok co najmniej. On też się stęsknił, wyraźnie było to czuć w powietrzu i atmosferze. No i po ludziach było widać, aż się śmiali na nasz widok. Szczególnie tacy dwaj <3 

Zeszły tydzień zaliczony do udanych. Wakacje wakacjami, ale pasowałoby pomyśleć coś o pracy na psychologię. Termin niby do września, ale czas strasznie szybko leci. No i  poza tym mam tyle rzeczy do roboty... Całe mnóstwo nieprzeczytanych książek piętrzy się na moim biurku, gigabajty seriali aż drżą z niecierpliwości, żeby je obejrzeć, śpiewnik też domaga się wpisania nowych piosenek, gitara i pianino płaczą, że poświęcam im za mało uwagi, a tu jeszcze trzeba obiady gotować, na siłownię chodzić, imprezować... Tyle problemów!

Nawiasem mówiąc wolę takie, wakacyjne, niż semestralne. Albo sesyjne, Boże uchowaj. 

Powieki już mi same opadają, znaczy się czas spać. Chociaż godzina jeszcze młoda, ale nie chcę jutro zaspać. W ogóle ostatnio kuruję mój kaszel miksturą przepisu babci (tak, to to samo przeziębienie co w zeszłym miesiącu). Na miksturę składa się kogel-mogel zmieszany z ciepłym piwem. Dzisiaj wieczorem uświadomiłam sobie, że w domu już piwa nie ma i o dziewiątej rano będę śmigać do sklepu po alkohol. Bo to na czczo trzeba pić. Taka tam patologia. xD

W głośnikach leci Razorlight. Nie wiem czemu akurat oni, chyba dobrze wpasowują się w nastrój. W każdym razie jest fajnie, Sherlocka obejrzałam i odliczam dni do piętnastego września. mru mru <3

na dobranoc kwiatek z niedawna:

*Bujka parkuje pod Tesco, pan z miejsca parkingowego na przeciw uważnie się przygląda*

[B] - Pan się na mnie patrzy, bo parkuję. FUCK YOU, BITCH! *realization* Chyba jestem przed okresem. 

i tym miłym akcentem... :D