photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 14 LUTEGO 2012 , exif
33
Dodano: 14 LUTEGO 2012

1.

-Alex. Alex wstawaj ! Nie denerwuj mnie nawet. Jest już 10. Wstawaj !

 Nagle szuranie kapci zasygnalizowało mi, że mama się przemieszcza. Mimo wszystko dalej leżałam z zamkniętymi oczami. Nie chciałam wstawać. Była sobota. Powinnam spać nieco dłużej. Wiedziałam, dlaczego mnie budzi, ale nie miałam zamiaru na razie wstawać. Nagle usłyszałam szarpnięcie firanek i moją twarz zalały promienie słońca.

-Alex wstawaj ! - ponaglała mama. Mrużyłam oczy, ochraniając je od słońca, ale że to nic nie dało zakryłam głowę kołdrą. I wtedy usłyszałam tupot nóg na korytarzu. No tak. Winowajczyni całego zamieszania zmierzała do mojego pokoju.

-Wśtawaj ! Wśtawaj, wśtawaj, wśtawaj ! - krzyczała i skakała po mnie Nikki. Moja 6 letnia siostra. Okryłam powoli głowę i z krzykiem a'la potwór złapałam ją i zaczęłam gilgotać.

-Pstestań, haha.

-No już dziewczynki. Czas wstawać i się szykować- powiedziała mama. Jeszcze chwile pomęczyłam małą i ją puściłam. Przytuliła mnie mocno i pobiegła do kuchni. Powoli podniosłam się z łóżka. Spojrzałam za okno. Szykował się piękny dzień. Słońce świeciło więc postanowiłam otworzyć okno żeby przewietrzyć pokój. Uwielbiam sierpień. Ciepły wiatr otulił moje ramiona i poruszył włosy. Obejrzałam kwiatki, które stały na parapecie. Moje kochane peonie, storczyk i kaktus rosły sobie spokojnie. Spięłam włosy w kucyk i poszłam do kuchni. Czekało już na mnie śniadanie. Naleśniki z dżemem i kawa. Mama włączyła wiadomości .

-Co będziemy dzisiaj robić?- zapytała Nikki.

-Dzisiaj w nocy znaleziono zwłoki młodej kobiety, policja nie ma jeszcze żadnych podejrzeń. Wiadomo jedynie, że została brutalnie pobita. Nie znamy również miejsca morderstwa ponieważ jak wyjawili nam specjaliści policyjni ciało zostało przewiezione w miejsce gdzie je znaleziono. Nie mam żadnych świadków, ani podejrzanych. Czy ulice naszego miasta nadal są bezpieczne ?- rozbrzmiewało z odbiornika.

-Alex ? - to znowu Nikki .

-Hm ? Ym, jedziesz do taty. Pobędziesz trochę u niego a on cię odwiezie o 20 - odpowiedziałam spokojnie.

-No to faaajnie ! A czemu nie zostaniesz z nami ?

-Bo musze odwiedzić babcie. Prosiła żebym do niej wpadła dzisiaj.

-Aha.

-No już, skończyłaś jeść ? - pokiwała głową. - No to biegnij się przebrać za 15 minut jedziemy - powiedziałam dopijając kawę i podnosząc się z krzesła. Wystrzeliła szybko z kuchni do swojego pokoju. Mama krzątała się po kuchni w swoim fioletowym szlafroku. Przystanęła koło lodówki i zapatrzyła się w okno. Owszem, widok był ładny, bo na nasz ogródek, o którego starałam się dbać każdego dnia, ale widziałam, że o czymś intensywnie myśli. Trzymała kubek jedną ręką, a drugą schowała w kieszeń. Długie, kasztanowe loki miała upięte w kok, ale jeden kosmyk wychodził jej nad uchem. Poprawiła go wolną ręką i spojrzała na mnie.

-Coś się stało ? - zapytałam podchodząc do niej.

-Nie, nie. Tak tylko sobie myślałam.. naprawdę musisz iść do babci czy nie chcesz zostać u Toma ?

-Nie chce, a babcia naprawdę chciała żebym do niej zajrzała. Chyba ma problemy z kwiatami  i chce żebym się nimi zajęła.

-Okej.

-A to jakaś różnica ?

-W sumie żadna. Ale jakoś mnie to ciekawiło.

-Aha. Co będziesz robiła jak pojedziemy ?

-A nie wiem. Może w końcu sobie odpocznę. Wezmę książkę i poleżę na leżaku. Taką mamy dzisiaj ładną pogodę.

-Faktycznie. Przyda ci się trochę relaksu.

-Dobra, dobra. Ty idź się lepiej ubieraj, bo jak zwykle się spóźnicie.

-Już lecę, spokojnie .

 Pobiegłam po schodach do swojego pokoju. Otworzyłam szafę i przejrzałam jej zawartość. Wybrałam najwygodniejsze, jeansowe spodenki i czarną koszulkę na ramiączkach. Blond loki zostawiła spięte w kucyk. W momencie gdy spoglądałam w lusterko czy wyglądam w miarę jak człowiek wpadła do mojego pokoju Nikki.

-Gotowa ?- zapytałam spoglądając na nią. Ubrała niebieską sukienkę, która podkreślała kolor jej oczu, a długie czarne włosy miała rozpuszczone, ale uczesane.

-Tak, a zrobisz mi warkoczyk ?

-No pewnie. Siadaj- wskazałam krzesło przed moją toaletką. Wiedziałam, że lubi tu siedzieć. Wskoczyła na krzesło i przyglądała się wszystkiemu co stało na stoliku. Miałam tam wszystkie szminki i perfumy. Wąchała każdy po kolei mimo, że znała ich zapach na pamięć. Mimo to zawsze dokładnie wybierała, który pasuje do jej humoru i kreacji danego dnia. Nie śpieszyłam się z tym warkoczem, bo wiedziałam, że zanim nie wybierze perfumu i tak nie wyjdziemy. Trzy minuty później jak związałam jej długiego warkocza gumką z kwiatkiem zdecydowała się na cytrusowy. Popsikała nadgarstki i sukienkę.

-Jestem gotowa, możemy iść - powiedziała dumnie odstawiając perfum na miejsce i schodząc z krzesła.

-W takim razie idziemy. - powiedziałam zabierając do kieszeni spodenek telefon, pomadkę bezbarwną i kluczyki.

Komentarze

Junior wantyoumorebabe fajnie tu ; )
14/02/2012 17:57:20
Junior emptywordsoflife dziękuję ; )
15/02/2012 10:20:32

cytyopi zapraszam , opisy ;*
14/02/2012 18:21:19