można by polemizować, że po tym co napisałam wcześniej wszystko poszło cudownie a ja na iluzyjnym latawcu poszybowałam razem z nią w mój marzycielski labirynt.
otóź nie.
dziś dowiedziałam się, że byłam pocieszeniem. kimś, kto miał jej pomóc a gdy wypełnił swą powinność dostał zezwolenie by spieprzać.
człowieczeństwo dziś zgubne i każdy z nas musi walczyć, by jego to nie pochłoneło.
nie przegrałam, łzy uleciały wewnętrznie.
nikt nic nie widział, a ja jedynie nasłuchałam się bluzg na mój temat.
paradoks, pomogłam jej w zatarciu innej. pomogłam jej uśmiechać się przez ten cały trudny okres, pomogłam jej we wszystkim w czym się zarzekłam i w tym w czym ona chciała a w zamian dostałam tylko setke obelg i zażaleń. wyrzutów i złości.
to chyba najgorsze co mogło się stać, mimo iż nawet tak mocno mi nie zależało.
sęk w tym, że skurwiała dusza przemianiła się w anielskie skrzydła i została rozstrzaskana niczym przeklęte zwierciadło.
nie będę się zabijać, nie będę się kaleczyć.
nie zrobię nic.
mimo szaleństwa.
mimo gniewu, który wypala mi krtań.
nie zrobię nic.
spokój niechaj wypełni pokój w którym dziś przysnę na chwilę.
noc niech krzyk schowa choć raz.
jedyne czego potrzebuję to odrobinę ujrzeć gwiazd, które i tak za moment znikną gdy świt otuli zmierzch.
jedyne czego chcę..
chciałabym móc płakać.
moja siło, słabnij.
Inni użytkownicy: lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrs
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395