Elliot już od wczoraj w nowym domku.
Zasłużona emeryturka :)
Poczułam taką ulgę jak zobaczyłam jak szybko się tam zaklimatyzował!
Oczywiście w większości to zasługa urokliwej kasztanki, która można powiedzieć jest już jego dziewczyną :D
Nawet nie płakałam, a po prostu się cieszyłam bo wiem, że jest w dobrym miejscu :)
Rano oba bawiły się z Panem Tofikiem Koziołkiem, któy chciał Elliota zaatakować ale Dżena go obroniła chwytając rogacza w zęby i przestawiając.
Ile bym dała żeby to zobaczyć :D
Nie odstępują się na krok. Urocze :)
gdzie to jest dokładnie? :)