welcome to my life 

Kielce. nie, to nie te góry, w których zgubiłam brata. :<

ogólnie recz ujmując, to w dalszym ciągu jestem chora. tyle że doszedł ból gardła i kaszel.

przyszły ostatnio zdjęcia klasowe. i, nie powiem, na tym głównym wyszłam nawet ładnie. pominę fakt, że stanęłam sobia tak, że widać tylko moją głowę i może trochę ramion i nie widać ładnego przebrania retro. :{

zaczął się sezon na seriale. dobrze w sumie, bo już mi ich brakowało. Dengeki Daisy jest dołujące :<

http://www.youtube.com/watch?v=05p646nlYS0

wtedy, gdy największym szokiem dla nas bylo to, iż życie jest takie proste i prymitywne, śmiało się nam ono prosto w twarz.

nawet poprzez zakryte uszy prawda prześlizgiwała się pomiędzy moimi palcami i gmatwała me myśli.

gdzie w moim słabym ciele mam znaleź siłę, by utrzymaś się na nogach?

odinstalować. odinstalować.

nawet teraz nie mogę zrozumieć, jak to możliwe, że każde życie na tej planecie jest ważne.

odinstalować. odinstalować.

nie mam innego wyjścia, jak tylko zostać pozbawionym strachu żołnierzem.

nie wiem, jak można nie docenić piękna tego openingu <3

od początku roku szkolnego zgubiłam już cztery długopisy, chociaż nikomu jeszcze żadnego nie pożyczałam. nie wiem, jak ja to robię.

jutro do kina na dzień chłopaka, a za tydzień na Bitwę Warszawską.

właściwie to już za trzy miesiące mogłabym przystąpić do kursy na prawo jazdy, ale wejdzie ten nowy ten ten i, z tego co słyszałam, nie wolno mi się wtedy zapisać. cóż, rodzice będą musieli jeszcze trochę poczekać na kierowcę. :> ogółem to ostatnio wyobraziłam sobie Wawę za kierownicą.. XD

niee, wcale nie usunęłam przed chwilą całego wywodu na temat szkoły. z klasówki z maty maks punktów (była banalna jak na panią Siwek, ale jednak), z fizy dostanę pałę (już nie mogę się doczekać, jak sprawdzi te klasówki i będzie się cieszyła z każdej dwójki.. xd), z polaka z Wertera pięć (wcale nie ściągnęłam wszystkiego z Jowi, dlatego że przeczytałam tylko dwie części, a poza tym nic nie pamiętałam). dzisiaj w szkole byłam tylko ze względu na poprawę z polaka, tu dupa, bo pani zapomniała. -.^