Dzisiejszy dzień w pracy muszę uznać za na prawdę wyśmienicie udany
Udany z każdej strony, nie jestem bardzo zmęczona, nie narzekam.
Tak jak mi to potem powiedziano: Nie jesteś zmęczona, bo w miłym towarzystwie ; d
Muszę się pochwalić, że poznałam kogoś, kto intrygował mnie tym, że po prostu był i po prostu rzucał się mi w oczy, mimo braku jakichkolwiek specyficznych, wyróżniających się cech.
Zaskoczyła mnie ogólnie sytuacja...
Mimo tego, że był firmą konkurencyjną, mimo tego, że sytuacja była z góry skazana na niepowodzenie to jednak coś mi tam drgnęło.
W sumie od początku wyczułam dziwne zawieszenie oka.
Dziwnym, specyficznym przypadkiem było to, że numer zapisałam pod koniec jego dniówki, z czego zapisałam go źle.
Widzę, że coś go drgnęło, żeby wrócić już w cywilu, mi potowarzyszyć.
Sytuacja ogólnie jest bardzo jasna i przejrzysta, ten osobnik spodobał mi się od pierwszego wejrzenia ; d
'...ile szczęścia może dać jedna chmura na niebie?'
Patrze na Ciebie i... czuje kliiiiiiimat ; d ; *
Uciekam dlatego na spacer... właśnie z Tobą.