bitch or not to bitch 

też masz czasem wrażenie, że życie przecieka Ci między palcami?

że coś nam umknęło?

że coś istotnego pomineliśmy?

idę ulicami, latarnie oddychają mgłą, myśli zatrute, serce- kawał mięsa.

Dlaczego świat idzie do przodu, gdy ja stoję?

dlaczego niektórzy płaczą, a inni w tym samym momencie śmieją się?

a tak w ogóle to rozkminiam, czy to ja jestem taka nudna i mdła do bólu

czy ludzie są tak egoistyczni i nastawieni na siebie

bo kurna staram się wysłuchać, pomóc, pogadać, choćby wykazać zainteresowanie, a ludzie po prostu mnie zlewają.

"Ojciec mnie olał.

Tyler mnie olał.

Jestem złamanym sercem Jacka"

i sama nie wiem, czy błąd tkwi we mnie, czy w innych.

ale to i tak boli.

powoli zaczynam pozwalać sobie na to, by ludzie spychali mnie już nie na drugi plan, o nieee!, tak dobrze nie jest!, pozwalam sobie na to, by spychali mnie na tło.

a to moje życie i moje przedstawienie, mam główną rolę i chcę ją odegrać.

dlaczego każdy robi z swojej osoby szopkę? odwala sceny?

PIERDOLIĆ ŻYCIE!