smoke weed everyday, yeah 

No to długo mnie nie było, oj długo...

Mam tyle rzeczy do opowiedzenia, tyle się zmieniło, cały mój świat wywrócił się do góry nogami. 

Wkraczam w dorosłość i jestem teraz w pełni tego świadomy.

To, co kiedyś było normalnością, to co zawsze miałem pod nosem... dziś muszę o to walczyć.

Z jednej strony dobrze, z drugiej - nigdy nie przypuszczałem że będzie tak trudno.

Moje życie zmieniło się również pod dobrym kątem - odnowiłem stare kontakty, między ludźmi wszystko idzie w miarę gładko.

Staram się nie zepsuć tego, co ostatnimi czay zostało mi dane, ale też staram się naprawić to, co zostało mi odebrane, a z tym już niestety trudniej. Sprawy nabrały naprawdę mocnego obrotu, teraz trzeba zapierdalać, żeby marnie nie skończyć. Ale na szczęście mam teraz przy sobie ludzi, którzy mnie rozumieją i pomagają. A to najważniejsze. Kiedyś inaczej wyobrażałem sobie to, jak będzie wyglądało moje życie w wieku 19 lat. Jak widać... życie toczy się z dnia na dzień, niczego nie przewidzimy.

NIE SPAĆ, NIE ZWIEDZAĆ, ZAPIERDALAĆ OWSZEM.

Przyjaciele zmieniają się jak gacie do spania, ale ważne że Ci, na których mi zależy nie odchodzą na zawsze. Jeśl kontakt się urwie, zawsze wrócą.

Za to cholernie Wam dziękuję.

A poza tym wszystkim to staram się iść byle do przodu i myślę, że w końcu wszystko się poukłada.

Wstawię kolejną notkę za jakiś czas, nie wiem jaki.. nic nie obieuję, ale na pewno jeszcze będzie :)

Trzymajcie się i nie puszczajcie!