Teraz uważaj, bo będę wywlekać
Źle na mnie wpływa fabuła filmu/serialu, gdzie jeden zdradza drugiego a przy tym boryka się z uczuciami, emocjami, które są niczym żałoba. To jak oglądanie czyjejś nagłej śmierci, tej niepoukładanej, tego wątku, który mógłby wyglądać inaczej.
To mnie przerasta, ciągnie po ziemi, gniecie. Może dotyczyć każdego a będę to przeżywać, jak kiedyś na własnej skórze.
Nieprzeciętnie boli, uwiera, niczym otworzenie starej rany. Chciałabym, żeby ludzie tego nie czuli nigdy, żeby mogli przejść do porządku dziennego ze świadomością niezwracania.
Gniecie mnie jeszcze to, że jednak się nie poukładałam, mam wrażenie zwrotów niekontrolowania moich emocji, powrotów. Nie tyle, że lubię grzebać we własnym sosie, co wmawiam sobie bezpieczeństwo tej sytuacji. Tkwię w śmiesznym, beznadziejnym punkcie. Pewnie z wyjściem. zapytasz po co sobie to robię? Otóż opcje są dwie, albo jestem tak nadkomorowa, że nie chcę dostrzegać cienia nowej opcji albo jestem emocjonalnie zaangażowana od 20 lat (co chyba każdy wyklucza, nawet moja emocjonalna część mózgu).
Gdybym mogła wymazać moje niekontrolowane emocje niczym niepodyktowane a zakończone falą pt "gdzie był Twój rozum?!", to myślę, że byłoby mi zdecydowanie lżej. Ciekawi mnie, czy ja sobie wyrzucam moje oderwanie od rzeczywistości raz na kilka miesięcy, czy u innych to normalny stan a moja osobowość konserwy jest bardzo surowa w tym temacie.
22 WRZEŚNIA 2023
21 SIERPNIA 2023
21 LUTEGO 2023
15 GRUDNIA 2022
21 LISTOPADA 2022
24 SIERPNIA 2022
14 SIERPNIA 2022
14 CZERWCA 2022
Wszystkie wpisy