Jestem z tych czasów, gdzie kiedyś za wiadomość srogo się płaciło. To było niebagatelne napisać cokolwiek do kogoś, liczył się każdy wyraz dobrze przemyślany. Ale najistotniejszy był adresat. To dla niego traciło się kilka a czasem kilkadziesiąt złotych. Ta trudność w nawiązaniu kontaktu od razu wiązała się z nieprecyzowaniem każdego ruchu, z wyjściem z własnej strefy komfortu, żeby stanąć naprzeciw naszym oczekiwaniom a nie kalkulować na zimno nasze wyobrażenia, czy możliwości. Każda widomość niosła za sobą magię wyjątkowości, każdy przychodzący telefon był nieprzeciętny.
I wychodząc z czasów, gdzie miało się rzadki kontakt telefoniczny z innymi a liczyło raczej na ten osobisty, przechodzimy do momentu, w którym mamy dostęp do zlokalizowania praktycznie każdego. Dzieli nas okienko widomości, słuchawka naciśnieta na ekranie. Jak to możliwe, że stało się z czasem tak trudne?
Miałam nocną rozmowę, nie była długa. Ale dała mi do myślenia, skoro można zastanawiać się, przez tydzień, codziennie nad wiadomością, którą napisałam. Chciałabym, żeby nocnych rozmów było więcej :)
Ps. Pisałam kiedyś, że nie ma odwagi na wyprowadzkę i otóż stało się tak, że jednak zmieniam swoje miejsce zamieszkania na piękny domek pod laskiem :)
22 WRZEŚNIA 2023
21 SIERPNIA 2023
21 LUTEGO 2023
15 GRUDNIA 2022
21 LISTOPADA 2022
24 SIERPNIA 2022
14 SIERPNIA 2022
14 CZERWCA 2022
Wszystkie wpisy