Niech żyją sny! Turkusowy atrament! Tyskie, wino i mojito (oooj jak dawno się nie czuliśmy...)!
Niech żyje mróz zimowy z śniegiem!
Niech żyją obrazy, korekty, niekorespondujące ze sobą przedmioty i płaskie płaszczyzny! Punktu rozciągane do linii, a dalej do dzieł sztuki!
Linie horyzontów mi się zakrzywiły, "mistrzowie" posiwieli, upodobania i kolorystyka wirują, mieszają się i nic już nie wiem, ale miłe to zamotanie, zagubienie, bo gubię się na ścieżce do świata, do któego od dawna próbuję dojść :) Dłonie ułomne jak były tak są i pewnie będą, ale pracuję więcej (z przymusu, ale się przydaje :D).
PS.niech będą przeklęci nocni, poddrzwiowi-korytarzowi imprezowicze nie pozwalający się Nam, normalnym ludziom wyspać :P