Nienawidzę tego tygodnia.. pełno sprawdzianów i kartkówek a to, że są matury wcale nic nie zmienia, jest jeszcze gorzej, bo zmienili plan i jest lekcje się wciąż powtarzają co oznacza więcej materiału do ogarnięcia.. Plus mama ciągle się wkurza, że albo przychodzę i leżę albo przychodzę i śpię, kiedy na nic nie mam siły? Cholerna jesień.. Na nic nie mam czasu w tym tygodniu, już wczoraj musiałam zrezygnować z pierwszego dnia, ale postanowiłam, że dzisiaj sobie nie odpuszczę i zrobię cokolwiek, najgorzej jest sobie wyćwiczyć ten nawyk, z dnia na dzień będzie lepiej na pewno. Przyszłam tu wpisać co dziś zrobiłam i robię to ekspresowo i wracam do geografii, można zwariować, naprawdę, ale sprawdzian dzisiejszy z historii poszedł mi nawet dobrze, chociaż nie umiem się uczyć z historii i sobie z nią nie radzę, w gimnazjum ledwo 2 mi wychodziła, a teraz mam piękne oceny, aż sama z siebie jestem dumna. Lecę się uczyć bo znowu pół nocy nie prześpię.. :( Miłego wieczoru :*
Faceci to debile, naprawdę.. Odchodzi, wraca, odchodzi, wraca, błędne koło, ciągle powtarza te same błędy, obiecuję, prosi, a potem i tak odchodzi i zaczyna się wszystko od nowa, szkoda, że jest moją największą słabością. Ostatnia łza i zobaczy co stracił. Tyle wspomnień..
Przy okazji posiada i bierze któraś z Was drożdże w tabletkach? Chcę zakupić, a nie wiem czy się opłaca.
aktywność:
30 przysiadów
40 sumo przysiadów
30 brzuszków
mel b rozgrzewka
mel b pośladki
Rozpętaliśmy żywioły, nie uciszą ich skowytu te dwa słowa, które straciły swą moc, bo
zwątpiliśmy w nas, nie wiem jak to mogło stać się. Mówisz: nie tłumacz się, w oczy prawdzie patrz,
kończy czas się, za chwile się zacznie nasz ostatni deszcz, wraz z upadkiem gwiazd.
Mówili nie raz: "Nie wierz w romantyczne baśnie", lecz my naprawdę czuliśmy, że mamy szansę.
Życie jest twarde, teraz za każdy nasz dzień, płać i płacz, płać i płacz, płać i płacz..