Przed każdym weekendem obiecuję sobie, że mam tyle czasu to dam z siebie wszystko, zrobię dużo ćwiczeń itp.. myślicie, że mi wychodzi? Nie mogę się dzisiaj wcale zmotywować, zamiast zacząć ćwiczeń bez rozmyśleń to myślę sobie "jejku mam zrobić ćwiczenia na brzuch, nie dam rady, są takie ciężkie po tak długiej przerwie". Jestem okropna, takim tepmem nigdy nie schudnę. Staram się pić bardzo dużo wody, ale to też mi nie wychodzi bo nienawidzę jej. Zjadłam niby dwie kanapki bo nie mogłam zrobić czegoś zdrowszego, na obiad mamcia przygotowała ryż z kurczakiem. Wczoraj sobie poryczałam wieczorem jak wróciłam ze spaceru, więc dzisiaj czuję się nawet lepiej. Pwoinnam wkurwać ile mogę na chemię i biologię, ale nie mam do tego wcale zapału. Może po ćwiczeniach i po obiedzie będzie jakoś miz tym wszystkim łatwiej. Kolejny tydzień przede mną, kolejny c i ę ż k i tydzień..
aktywność:
rozgrzewka na kolana
30 x wymachy prawa i lewa noga
50 sumo przysiadów
+ jak będzie czas
"Nie śpiesz się z tym odejściem ode mnie, bo nigdy nie starałem dla nikogo wcześniej się.
Powiem więcej - ode mnie miała nie będziesz lepszego nikogo."
Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx