Modna ostatnio jest dodawanie zdjęć ze studniówek, więc i ja tym razem nie będę się wyłamywał od trendów ;) Wczorajszy wieczór (głównie noc) był niezapomnianym. Tańce, dobre (odziwo) jedzenie, ciastka, soki, procenty schowane pod stołem :D i piękna partnerka. Czego chcieć więcej? Wydaje mi się, że niczego, tym bardziej, że zabawa była faktycznie udana. Niestety, jak to bywa w takich przypadkach, szybko się skończyła i już dziś siedzę tutaj, piszę tą notkę i żyje perspektywą trudnego tygodnia. Ostatniego na szczęście, bo później pozostaną już tylko ferie. Spędzone z panią ze zdjęcia ;) Kochanie, świetnie się ruszasz i taniec z Tobą to tylko i wyłącznie przyjemność :* A przed moją przyszłoroczną studniówką (ech te 4-letnie szkoły) chyba zapisze się na kursik, żeby podszlifować moje drewniackie ruchy :D Buziaki :*:*:*
I pozdrowienia dla Oli i Patryka, którym jestem wdzięczny za pewną dobrą radę ;) i Asi z Dawidem, którzy wywijali aż miło ;]