Wczoraj późnym wieczorem w Ferrari piosenkarza uderzyła Honda Civic. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Stłuczka nie była poważna ale Bieber się przestraszył na dobre!
Justin Bieber sam prowadził auto, ale nie znajdował się sam w samochodzie. Towarzyszył mu najprawdopodobniej jego asystent. Według kalifornijskiej policji - jak donosi portal tmz.com - to kierowca Hondy ponosi winę za kolizję. Dobrze, że nikt nie ucierpiał...
Współczujecie Bieberowi, że poobijał swoje kosztowne autko?
ajj , dobrze że nic mu się nie stało : ***