Dzień w 100% udany. W teatrze było świetnie. W końcu spadł śnieg. Jestem pełna energii. Same plusy!
W autobusie oczywiście siedziałam sama, ale nie cierpię z tego powodu. Nawet było mi lepiej. Słuchałam muzyki i czytałam sobie książkę. Cudownie się jechachło. Za szybą lekka mgła i śnieg. Uwielbiam taką pogodę. Do domu wróciłam po 17. Ogarnęłam się, pouczyłam i nie chciało mi się już dziś ćwiczyć. Trzeba odpoczać i zebrać siły na jutrzejszy dzień.
Bilnas:
Śniadanie - bułka alpejka, masło, sopocka, pomidor, ogórek
2śniadanie - mandarynka
Obiadokolacja - jajecznica z pomidorem, kromka chleba ciemnego
Picie - ok.1,5l wody, 2 kubki czerwonej herbaty
Aktywność:
brak