Hej!
Dzisiaj moja mama była w kinie z ciocią Izą.
Oglądały film o Indiana Johns
Najpierw moja ciocia przyszła po mamę.
Potem szły i mamie zaczęło odwalać.
Ciągle się pytała gdzie jest.
W kinie zamiast iść na dół to ona poszła na góre
No ale ciocia zaczęła się śmiać no i mama jak pijak poszła na dół.
Prawie by spadła ze schodów
Potem mama kupowała bilety.
No i wrzuciła do puszki na pieniądze dla bezdomnych zwierząt złotówke, bo by jej nie starczyło...
Dziękuję mamo! Pomogłaś pieską takim jak ja
Jakaś pani rozdawała próbki płatków fitness czekoladowych... mniam!
No i przed kupieniem biletu, mama nie wiedziała która jest godzina.
Ciocia zobaczyła i powiedziała, że 17:49 a mama takie coś:
- Poczekaj... zaraz sprawdzimy...
No i wyciągnęła z rękawa okulary i krzyknęła:
- Ooo! Naprawde!
Potem mama nie wiedziała gdzie jest sala numer 5.
Ciocia jej pokazywała, a moja mama takie coś:
- Gdzie?
I poszła w innym kierunku
Potem ciocia ją woława, żeby przyszła bo już wpuszczają na salę.
A mama machnęła ręką i się wróciła.
Usiadła na sofę i zawołała ciocię.
A potem przerwałą bilet na pół, tak żeby każda miała.
Najśmieszniejsze było to, że ona źle przerwała...
Bileter jej daje drugą połówkę, a ona sie na niego dziwnie patrzy i sie głupio pyta:
- No ale co?
Mama kupiła dwa miejsca... 11 i 12.
Dwunaste było ostatnie...
Mama poczła z ciocią na tę salę i szukały rzędu.
Ciocia jej zabrała to lepsze miejsce... mama musiała siedzieć koło jakiegoś dziadka który sie śmiesznie śmiał
Potem na filmie mama też się śmiała.
A przy kupowaniu pepsi za ciocią stał chłopak i jakiś dziadek.
I ten mały coś gadał cały czas do tego dziadka a ten dzidek:
- Co?
I on to znowu powtórzył
Dziadek: -Co?
I trzeci raz
A dziadek : Co?
A potem ciocia powiedziała coś o tym dziadku, a mama nie słyszała i powiedziała:
-Co?
A ciocia się głośno śmiała
Potem to już wracały.
Mama zawsze po kinie czuje się jak pijaczka i musiała sie trzymać potręczy
Jeszcze stała na schodach i patrzyła na swójn samochód.
Potem zeszły, i moja mama podchodzi do samochodu i mówi do cioci:
- Poczekaj, ja muszę sprawdzić czy to moja mama.
I podeszła i sprawdziła
Śmiałbym się, gdyby to nie był ten samochód!
Potem poszedłem z mamą, ciocią i moją Lejdi na dwór.
Ciocia mnie prowadziła i nagle taki pies czarny się pojawił...
Lejdi pobiegła do niego, chyba chciała go ugryźc...
Ja też pobiegłem, a ciocia biegła za Lejdi
Moja ciocia krzyczała do mamy i podawa jej smycz żeby mnie wzięła, a ona : -Co?
I mama pobiegła dopiero jak już Lejdi i ciocia i ja byliśmy koło pieska... Ja tylko stanąłem w obronie Lejdi.
Ja dostałem po pysku i Lejdi też... dostałem karę... musiałem siedzieć 1 minutę i 30 sekund w koszyku...
To niby karny jeżyk. Siedziałem dwa razy bo za pierwszym razem nie przeprosiłem mamy... ale potem to już przeprosiłem i mama mi wybaczyła. Mamo koffam Cię!
Kończę. Pozdro dla wszystkich moich znajomych z reala i z fotoblogów