photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 MARCA 2013

Wiosna

Dobrze, że już wiosna idzie.

 

Hmm... Jak chcecie coś osiągnąć to musicie liczyć tylko na siebie. Myślałem, że Arsenal coś nawowuje na White Hart Lane, ale nic z tego. Bale i Lennon pokazali Kanonierom gdzie ich miejsce. Szkoda tylko, że Chelsea na tym ucierpiała.

 

Z drugiej strony jak The Blues grają taki nieskuteczny futbol, to im się należało. Może ktoś wziąłby Torresa i Luiza? Ramiresa dorzucę gratis. Znalazłby się wtedy pieniądze na pensję dla Franka Lamparda i miejsce w składzie dla Lukaku i Ba.

 

Jeszcze apropos piłki, to strasznie szkoda mi Barcelony. Niedawno deptali Real na Santiago Bernabeu, teraz klękają przed ich rezerwami. Trochę wstyd, szczególnie, że nie ma tam wielkiej rewolucji. Brakuje trochę trenera, ale od czego są lidrerzy- Xavi i Puyol? Straszny piach gra Iniesta, Pique jest okropnie niepewny. Jedyny człowiek, który trzyma jakiś poziom to Jordi Alba (szczerze przyznam, że nie oglądałem sobotniego meczu, bazuje na tym co widziałem w Copa del Rey). Messi się zanika...

 

Polecam "Drogówkę". Nie wiem czy o tym pisałem, ale świetny film. Ogląda się go jak pozostałem projekty Wojtka Smarzowskiego - z wypiekami na twarzy. Poza tym cały czas zastanawiałem się czy ludzie są naprawdę tacy okropni.

 

Kurczaki, przed chwilą miałem tyle do napisania, ale zapomniałem. Jak załączę wpis i zamknę stronę to sobie przypomnę. Słabo.

 

To może tylko spróbuję rozważyć problem, który chodzi ostatnio za mną jak cień - samodzielność. Jak masz naście lat to sobie myślisz, że to 8smy cud świata. Niezależność, żadnych szlabanów, zakazów, nakazów. Raj.

 

Hihihi... Omsknął mi się paluszek i zamiast "raj" napisałem "rak".

 

Ale coś w tym jest. Może samodzielność nie jest tak wyniszczająca jak "rak", ale im bliżej do niej, tym mniejszym rajem się wydaje. Na pewno jest uciążliwa. Rachunki, zakupy, gotowanie, sprzątanie... To tylko część złej strony niezależności. W dodatku ta obrzydliwa odpowiedzialność za samego siebie wobec prawa. Bleee... Poza tym wszelkie sprawy urzędowe, kwestie meldunkowe, itp. Komu się w ogóle chce? Jakby się dało, to uciekam do Nibylandii. Będę walczył z kapitanem Hakiem u boku Piotrusia Pana i szczuł go krokodylem, który ma budzik w brzuchu.

 

Chyba większość nie zdaje sobie sprawy, że bycie "dużym" to przekleńtwo i ucieka od błogiego dzieciństwa w świat dorosłych najszybciej jak może.

 

Błąd.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika dubletuwka.