photoblog.pl
Załóż konto




"- Ile to już lat?
- Tak naprawdę to... nie pamiętam."



W myśli rozbrzmiewa głos, że było to pięcio-, a może sześcioletnie dziecko.
Jeszcze beztroskie, wciąż zbyt ufne i nadal za bardzo lgnące do rówieśników.
Wkrótce jednak miało się to zmienić choć czuję w głębi serca, że to tylko wymówka.


W pewien letni dzień do dziadków przybyła cała, liczna gromada ich wnucząt. Ciężko po trzydziestu latach stwierdzić, czy palce obu rąk wystarczyłyby do ich policzenia, czy może przydałaby się kolejna, pomocna dłoń. Dzieci jak to mają w zwyczaju, pełne energii i radości harcowały w najlepsze - grając w piłkę, w kometkę czy po prostu goniąc się nawzajem. W sąsiedztwie zaśbyło też inne, zaciekawione przybyszami dziecko. Z wypiekami na twarzy oglądało zabawę rówieśników. Choć to może niedopowiedzenie, bo wśród nich były osoby starsze i o siedem, może osiem lat. Chłonąc widok za płotem przyniosło sobie nawet stołek by siedząc mogło nadal w pewien sposób uczestniczyć w wydarzeniu. Wesoła gromadka zauważywszy obserwatora, ochoczo zapraszała do wspólnej zabawy machając przy tym rękoma, śmiejąc się i przekonując, że będzie super. Rodzice zgodzili się pod warunkiem, że cały  obiad zostanie wcześniej zjedzony. Drobna chwila, krótki, ale szybki spacer i oto znalazło się na sąsiednim podwórku. Moment przejścia za bramkę był tym, kiedy reszta młodzików dopadła gościa. Osaczyła go, zaciągnęła do rogu przy bramie po czym zaczęła policzkować, pluć w twarz, deptać piętami po stopach na zmianę z kopaniem po nogach. Z podobną do widocznej przy zabawie werwą szarpali i pytali "co tu kurwa robisz", grzecznie przy tym prosząc o opuszczenie posesji przy pomocy niezrozumiałych wtedy słów jak "spierdalaj stąd śmieciu" i tym podobne. Po jak sądzę kilku minutach tej super zabawy, wypuszczone z potrzasku... najzwyczajniej w świecie poszło do siebie, nigdy nikomu o tym nie mówiąc.

To nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy za młodu było zbyt wcześnie uczone dorosłości, choć tym razem przez inne dzieci i niezaciągane do piwnicy pod nieobecność rodziców.


Od pewnego czasu właśnie rodzicom opowiadam o takich czy innych wydarzeniach, które w czasie gdy miały miejsce, powinny były pozostać tajemnicą, a które to z punktu widzenia osoby pełnoletniej, a może i dorosłej - są dziś jedynie wartymi wyjawienia anegdotami. Anegdotami często i dziś mrożącymi krew w żyłach mamie i przyprawiającymi o smutne milczenie tatę. Choć żadna z nich nie zbliża się swym ciężarem do tej opisanej wyżej czy jej podobnym.

Są jednak rzeczy, którymi podzielę się z Wami dopiero wówczas, kiedy ponownie spotkamy się po śmierci... gdy nie będą miały już znaczenia

Niewiele jest wydarzeń czy decyzji, których w życiu żałuję. Niepodzielenie się z Tobą tą historią, kiedy mieliśmy czas jest jedną z nich. Tym bardziej, że nasze historie są w wielu momentach niemal identyczne. Wiem jednak, że teraz, gdy obserwujesz mnie każdego dnia - już o tym wiesz.




"- A dziś? Jak jest dzisiaj?
- Dziś... dziś znów jestem kimś zupełnie innym."



   To tylko samodzielna cząstka mojej istoty, która ujrzawszy wątłą iskierkę dziennego światła wyrwała się z objęć mroku. Pewna Mądra osoba opisała niegdyś jedną z najważniejszych zasad. Pozornie nic nieznaczący zlepek słów doskonale ukryty w niewinnej poezji, stał się jednym z fundamentów mojego teraźniejszego, jak i przyszłego życia. Trzy krótkie wersety zawierające w sobie kwintesencję istnienia.
 
   Tak więc zgodnie z ustalonym Prawem mogę dziś być kimkolwiek sobie wyobrazisz. Wszystkimi i nikim, wedle uznania. Mogę być nim, mogę być nią, mogę być każdym... nawet Tobą. Mam w swym posiadaniu nieskończenie wiele masek, a wszystkie niepowtarzalne. Każda na inną okazję, każda reprezentująca inne emocje czy uczucia.

   Wszystkie perfekcyjne w swej niedoskonałości. Jednak żadna z nich nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością, kiedy wieczorem widzę swoje prawdziwe odbicie w lustrze. Rozpadają się jedna po drugiej pod naporem smutnej prawdy... choć nie ma w nich fałszu. Rozsypane w proch służą tworzeniu nowych, bardziej wytrzymałych masek, by pod koniec dnia ponownie uledz zniszczeniu.



Codziennie więc mogę być kimś zupełnie innym.

choć jest jedna Zasada













Dodane 24 STYCZNIA 2025
317
~xyz Jaka?
29/01/2025 20:09:03
Photoblog.PRO drogakugwiazdom To tajemnica, której zachowanie jest kluczowe, jeśli owa zasada ma nadal działać. Kiedyś Ci opowiem
30/01/2025 2:01:38
Photoblog.PRO drogakugwiazdom Rozmowa z calaja90 podsunęła mi pewną myśl... jako że nie bez powodu nie ma ciągu dalszego - jak odpowiedziałabyś na swoje własne pytanie? Jaka to zasada?
31/01/2025 12:08:03
~xyz Nie twierdzę, ze znam odpowiedź, ale… co jeżeli przypadkiem trafię w sam środek? Dla widowni zasada przestanie obowiązywać. Tak więc muszę powiedzieć: pomidor.
31/01/2025 19:56:01
Photoblog.PRO drogakugwiazdom Nie chodzi o to, że ją znasz bądź nie. Ciekawią mnie TWOJA odpowiedź i Twoje przemyślenia. Poza tym jeśli 'trafisz' zawsze mogę, choć nie muszę, odrzucić komentarz :P a pomidory są super :D
31/01/2025 20:20:23

~ellie Pozwolę sobie pierwszy raz skomentować, bo po prostu czuję, że muszę: Twój styl pisania wywołuje we mnie jakiś miły sentyment. A grafika na blogu totalnie wpada w mój gust. Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwa/szczęśliwy w życiu, już bez konieczności zakładania różnych masek :)
25/01/2025 2:31:45
Photoblog.PRO drogakugwiazdom Dziękuję. Ciekawi mnie źródło tego sentymenu :) a co do szczęścia - nie mogę powiedzieć, że nie jestem, choć mam świadomość jak melancholijny i depresyjny charakter mają moje wpisy. Maski natomiast z pewnością jeszcze jakiś czas ze mną zostaną... może kiedyś je odłożę, na samo dno kufra, w swojej wymarzonej chatce skrytej z dala od ludzi, w samym sercu lasu :)
26/01/2025 22:45:26
~ellie Aaa wiesz, jakoś tak... przypomina mi się okres w moim życiu i ludzie, z którymi od lat nie mam już kontaktu. Taki dziwny, ale i miły sentyment, nie umiem tego dokładnie wyjaśnić. A chatka z dala od ludzi brzmi jak bardzo dobry plan. Oby szybko nadszedł czas jego realizacji :)
27/01/2025 23:53:32

Photoblog.PRO calaja90 To Twoje zdjęcie?
24/01/2025 10:59:59
Photoblog.PRO drogakugwiazdom Nie, choć mam taką maskę, to szkoda byłoby ją niszczyć na potrzeby wpisu :) to jest z internetu. W przypadku moich dodam odpowiednią informację. Zapewne malutką czcionką na samym końcu :)
26/01/2025 22:38:48

Photoblog.PRO halinam Życzę dotarcia do gwiazd ...pozdrawiam.
24/01/2025 7:59:48
Photoblog.PRO drogakugwiazdom Byle w rozsądnym czasie, bo choć serce i dusza chcą już tam być, to rozum wie, że jest jeszcze trochę rzeczy do zrobienia :)
26/01/2025 22:38:04

Informacje o drogakugwiazdom


Inni zdjęcia: JA I MOTYL *RUSAŁKA PAWIK* _3 xavekittyxJa pati991most vrgrafnad jeziorem rożnowskim vrgrafPrzyjaźń :) halinamOwoce z dostawą do domu sadownik1Owoce Milanówek sadownik1Piecuszek slaw300Wiosna 2025r. rafal1589:) dorcia2700