Jest źle i chyba nie potrafię sobie z tym poradzić. Trudno, będę się nad sobą użalała. Już mam dość płaczu po nocach. Dobijam się filmami, które mi nie pomagają. Cierpie co raz bardziej, chociaż wiem, że są osoby, które mają gorzej. Chciałabym żyć normalnie, bez takich problemów. Straciłam wiele bliskich mi osób. Śmierć mi je zabrała. Pozbawiła mnie nadziei. Zawsze było wporządku, ale wspomnienia, wspomnienia, których nie da się zapomnieć. Bo są osoby, które pomimo tego, że odeszły są dla nas najważniejsze. Najmniejsza rzecz, która nam się z nimi kojarzy przywołuje każde chwile z nim spędzone, każdą sekunde, minute, godzine. Każdy dzień, tydzień, miesiąc, rok. Wszystkie razem odwiedzone miejsca, każda wspólnie słuchana piosenka, każdy wspólnie obejrzany film. Miliony wspólnych zdjęć, pamiątek. Jego stare koszulki, bluzy, okulary. Jego pokój, popisana ściana. Wszystko wraca. To bolesne. Stracić tak bliską osobę. Od tamtej chwili wszystko jest inne. Świat nie jest już taki kolorowy, boję się zaufać, boję się zakochać a chyba tego brakuje mi najbardziej. To jest ten największy ból. Chciałbyś w końcu poczuć się dobrze, ale wiesz, że ciężko będzie Ci wrócić do normalności. Masz świadomość tego, że nie jestes już tym samym człowiekiem, że coś zmieniło się w Twoim życiu. Nie wiesz jak sobie z tym poradzić. Dołuje Cię każda szczęśliwa para. Czujesz sie inny niż wszyscy. Odrzucony, niechciany.
Gubie się we własnym życiu, nie mam siły już męczyć się z tym wszystkim. Chcę żeby było OK. !
Mam za duże wymagania. Nie na mój poziom.
PRZEPRASZAM !