Rozdział 15 
11 czerwca 2014 roku. 
(Derek) 
Miałem ochotę ją pocałować,ale wiedziałem,że nie mogłem tego zrobić,gdyby znała prawdę wyjechałaby raz   na zawsze.I może dla niej było,by dobrze.

I nagle do mojego biura wszedł Sean.

-Hej stray mam to!-w samą pore ugryzł się w język-Hej,nie wiedziałem,że jesteś z Malią.

-Hej.Nic nie szkodzi już pójdę,do zobaczenia.-uśmiechneła się i wyszła.

-Stray co tu się dzieje?-zapytał.

I opowiedziałem mu od naszego lunchu do rozmowy pod domem.

-Derek to brzmi jak bys się ...-przerwałem mu.

-Zakochał?możliwe.Ona jest inna niż te wszytskie dziewczyne,wyróznia się czyms wyjątkowym.

-Wiesz,że to niebezpieczne,nie?-zapytał.

-Wiem,ale czasem warto podjąć ryzyko.

-A jak się dowie?-spojrzał na mnie ostro.

-Nie wiem co wtedy będzie.Na razie nic nie wie i lepiej oby tak zostało.-po moich słowach Sean wyszedł zostawiając mnie samego.Prawie bym zapomniał o papierach,które mi zostawił.Byłe tam dane Mali od podstawówki do skończenia liceum.Wiem nie powinniene,nawet jeżeli mam do tego łatwy dostęp nie miałem powodów by przeczytać chodź słowo z tego,ale ja musiałem się dowiedzieć ile ona wie.Może powinnienem jej powiedzieć? Nie wszytsko bo wtedy by odeszła.Sam nie wiem co zrobić mam mieszane uczucia co do niej.

(Malia)

Powinnam się trzymać z dala od niego tym bardziej,że emanuje od niego czymś niebezpiecznym i tajemniczym.Sam nie wiem czy chcę się dowiedzieć prawdy,a co jeśli miłam rację?

Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk dzwonka do drzwi.

-Ash..

-Hej,mogę wejść?-zapytał blado się uśmiechając.

-Jasne.Co tu robisz?-powiedziałam ustępując w drzwiach  by mógł wejść do środka chociaż nie wiem czy to dobry pomysł.Mineło tyle lat...