photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 GRUDNIA 2014

Rozdział 12
10 czerwca 2014 roku .

Udało mi się omotać policjanta,zmylić go i na chwilę wytrącić z rytmu.A boje się porozmawiać z Ashem.Trochę dziwne? możliwe.Sama nie wiem czy on chce się ze mną spotkać i pogadać.Czemu ja się ty w ogóle przejmuję? Miałam nie wracać do przeszłości,tym bardziej,że była bolesna.Pewnie myślicie,że bogata dziewczyna ma wszystko czego dusza zapragnie,ale w moim przypadku tak nie było.Niby fakt fajnie mieć duży dom i zapewnioną dobrą uczelnie,ale nie w tym sęk.Chodzi o to,że Scott odszedł i było mi cholernie trudno.Do tego z powodu dobrej pracy rodziców połowa ludzi w szkole miała mnie za 'rozpuszczoną', tylko , że ja taka wcale nie byłam.Starałam się być dobra,nie chodzi tu o chodzenie w niedzielę do kościoła,tylko po prostu o szacunek i pomoc dla ludzi.Potrafiłam oddawać miesięczne kieszonkowe do różnych wolontariatów.Pracowałam ciężko nie tylko, jeśli chodzi o dobre oceny w szkole,ale i o pracę letnią.Płaciłam za zniszczenia,które spowodowałam nie biorąc od rodziców pieniędzy.Ale nadal ja była tą złą no cóż.
Z zamyślenia wyrwał mnie telefon.Derek.
-Mam przerwę,może jakiś lunch?-zapytał uwodzicielsko.
-Z chęcią.Niedaleko jest świetna kawiarenka Orchidea.-zaproponowałam.
-więc do zobaczenia.
Postanowiłam się nie przebierać, więc poszłam w przetartych ciemnych jeansach i czarnej bluzce.
Pięć minut później byłam na miejscu.Muszę przyznać,że Derek wyglądał całkiem nieźle bez munduru,yy, to znaczy miał na sobie ubranie.Weszłam do środka i usiadłam na przeciwko niego.
-Przepraszam,że wczoraj dziwnie się zakochałam,po prostu śmieć rodziców to dla mnie trudny temat..-powiedziałam półprawdę i półkłamstwo.
-Rozumiem-zrobił zbolałą minę.-Na twoim miejscu też bym się tak zachował-położył swoją dłoń na mojej ręce.
-Zamawiamy coś?-oboje zamówiliśmy białą kawę z czekoladowymi ciasteczkami.Po chwili kelnerka uśmiechając się optymistycznie przyniosła nasze zamówienie i zapłaciliśmy.I nagle zamurowało mnie.Ash zaparkował po drugiej stronie ulicy.O nie.
-Co ci?-Derek zaczął się ze mnie śmiać,mało śmieszne.
-Nic.-odpowiedziałam niemal bezgłośnie.
-Nic? Zaraz zapadniesz się chyba po ziemię-powiedział z humorem.
-Po prostu nie chcę,żeby ktoś mnie zobaczył.
-Hymm,tamten koleś?-popatrzył na ulicę i zobaczył Asha,który zmierzał w stronę kawiarenki.
O mój Boże . . .

Informacje o dreammsss


Inni zdjęcia: Pierwszy wypatrzony elmarWiosna pamietnikpotworaKlasztor ściana frontowa bluebird11Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentova