fot. Kasia @wonderland12 <3 <3
naprawdę, nic nie dzieje się przypadkowo. tu juz nie chodzi o przeznaczenie, tylko o to jak wazna jest nasza własna rola w kreowaniu naszego losu. o tak bardzo niewie rzeczy wcale nie musimy walczyć, tak bardzo niewiele rzezy przychodzi samych.
nie ma nic za darmo, więc prawdopodobnie nic dobrego i wartego by się tym przejmowac od życia nie dostaniemy za nic. trzeba coś poświęcić, naprawde nie muszą to być łzy ani autodestrukcja, wyrzekanie sie czegokowliek, bo ono tego od nas nie wymaga, tylko my mały jakieś błędny tok rozumowania. wystarczy ciężka praca i wiara. i nadzieja. bo wiesz, nadzieji się mozesz zlapac jak ostatniej deski ratunku choćby nie wiadomo co, bo zawsze zostanie, nawet gdy braknie realizmu, faktu, pewności.
ostatni czas to nie był mój najlepszy czas. nie miałam w sobie na tyle pozytywizmu by pisać i w ogóle żyć. nie ma jakiejść cześci mnie, ale to tylko na chwilę, ona wróci, bo niekompletna ja nie moge istnieć.
jedyne co się zdarza, to zrządzenia losu. ale to nie są przyadki, to po prostu musiało się zdarzyć, musieliśmy spotkac tych ludzi, to nie jest łud szczęscia, albo po prostu pech. tak musi byc i już, wszyscy ciagniemy za soba hisotrię niwypowiedzianych słów i niedokonanych czynów, z których zdajemy sobie dopiero sprawę gdy coś utracimy, wcześniej bezstrosko wierząc, ze przypadek nam pomoze.