fot. @seyass <3
nowy rok.
nowy początek, nowa rzeczywistość.
nie mam postanowień, bo i tak je złamię, bo nowy rok to słaby pretekst.
niby nowy rozdział, ale jednak nie do końca domyka poprzedni. czasem szkoda, ze sprawy nie zamykjają się i nie znaikają wraz z nadziejsciem nowego roku. 2014, nie będzie to czysta kartka, tylko porsysowana przesłościa. wątpię w metamorfoze i ogromną zmianę.
ogólnie to był dobry rok. wielu nowych ludzi w życiu, ale nie ma nic za darmo. tak wielu osób, który były nie do zastąpienia, które były ogromną cześcią mojego zycia zniknęło. nie winię nikogo, ani niczego, czasem tak musi być, podobno. i gimnazjum. wątpliwa ogromna zmiana, której wcale nie chciałam, za która nie tęsknie i która bym chętnie usunęła. cos we mnie chyba pęklo w trakcie tego roku, chyba naprawd jestem innym człowiekiem. nie wiem na czym polegał przełom, ale zmieniłam podejście do wielu spraw. moze trochę za dużo poświęcam. nauczyłam się ignorować. nauczyłam się większej wiary w siebie, jestem czesto tam gdzie wclae nie pownnam być, ale miałąm dość tkwienia w tej samej sytuacji. musiałąm wiele razy pierwsza wyciągać rękę do losu, z nadzieją, ze cos się odmieni i moze nareszcie staniemy sięprzyjaciółmi. gdzie tam.
mimo tego jestem wdzieczna za tych nowych ludzi, którzy stali sie tak ważni.
życzę wam wszystkim zmian, bo one tak narpawde są dobre. powodzenia i odwagi, wiary w siebie i w swoją rację. miejcie okazję spróbwać tego, czego nie mieliscie okazji lub baliscie się <3