16-letnia pieprzona nastolatka. Bez żadnych priorytetów, obowiązków , ambicji. Tak, to ja. Koniec 3 gimnazjum, od opuszczenia murów tej szkoły dzieli mnie tylko parę dni, zawsze miałam ochotę się stąd wyrwać , przynajmniej od parunastu miesięcy. Moja klasa , na ta chwilę wydaję mi się porażką, nie wiem cyz bedę za nimi tęsknić, nie ma za czym. Bardzo wiele zmieniło się w moim zyciu podczas tych 3 lat w gimnazjum.. Nigdy nie myślałąm że będę taką osobą, jaką jestem teraz.. Może się stoczyłam , może już nie jestem tą piątkową uczennicą co kiedyś, może pale papierosy, piję i co z tego , jeśli to mi pomaga przeżyć w tym bezlitosnym świecie?
Wszystko zaczeło się w połowie 2 gimnazjum.. Próbowałam się jakos pozbierqać po rostaniu z Matt'em.. Ludzie wciąż próbowali mnie pocieszać, choć oi mysleli że to tylko ' dziecinna zabawa w chłopaka i dziewczynę ' , że to nic dla mnie nie znaczy.. Nie! Był dla mnie najważniejszą osobą w życiu. Od długotrwałej przyjaźni wszystko przerodziło się w nieustanną miłość , która miała trwać na wieki. Czułam, że to był człowiek na całe moje życie, byłam taka zakochana , taka zauroczona , że nie zauważyłam , że w pewnym momencie zaczął mnie wykorzytywać , kiedy widziałam go z wieloma innymi dziewczynami, ciężko mi było oddychać, coś kłuło mnie od środka.. Ten Matt z którym znałam się od piaskownicy , i któremi ufałam jak nikomu innemu okazał się kolejnym bezuczuciowym dupkiem.
Płakałam przez wiele dni, zachowywałam się jak gówniarz, ale w końcu postanowiłam stawić temu czoło, pokazać że jestem silniejsza niż wszyscy myślą. Wszystkie swoje bóle, smutki chowałam gdzieś w środku. Nie dałam po sobie tego poznać. Topiłam smutki w alkoholu. Moje dawne przyjaciółki? Zapomniałam o nich , poznałam innych ludzi, to oni wprowadizli mnie w nowy świat, w którym czuję się lepiej , bez problemów.. W domu dochodzi do ciągłych kłótni między mną a mamą, odkąd odszedł tata atmosfera codzinnie się pogarsza. Nie radzimy sobie , a w szczególności mama. Nie rozumie mnie , kompletnie mnie nie rozumie, ciagle krytykuje.. Nie wie co ja tak naprawdę czuję , a ja nie mam odwagi jej tego wyznać..
Lucy, Stay Strong!
Wracam , z całkiem nowym opowiadaniem , nie weim czy to was ucieszy , zasmuci zaskoczy a może roszczaruje. W każdym razie nabrałam chęci na powonowne pisanie opowiadań. Dawno mnie tu nie było. M.in przez obowiązki związane ze szkołą. Ale nie tylko. Mam cichutka nadzieję , że psodoba Wam się historia 16-letniej Lucy. Na główna bohaterkę wzięłam Selenę G. Dlaczego? Nie wiem , może dlatego że najbardziej odzwierciedla moją osobowość , i jesteśmy troche podobne :)