Przepraszam , ze wczoraj nie było notki , ale miałam kilka spraw do załatwienia i nie dałam rady nic napisać . Miłego czytania ;*
Mateusz tak cicho wszedł do mojego domu , że nawet nic nie usłyszałam .
- Jak tu wszedłes?! co Ty tu w ogóle robisz? - zapytałam wściekła .
- Pukałem i pukałem , aż w końcu wszedłem , bo drzwi były otwarte .
- To że były otwarte nie oznacza , że mogłeś sobie tak po prostu wejść . Po co tu przyszedłeś?
- Chciałem przeprosić i zapytać czy mogłabyś nie rezygnować z pracy ze mną nad zaległym materiałem .
- Powiedziałam Ci zebyś szukał sobie kogoś innego do pomocy .
- No , ale wszyscy są zajęci .
- A myślisz , że ja nie jestem zajęta?
Gdy prowadziłam rozmowę z Mateuszem , usłyszałam dochodzący z dworu głos taty i Sebastiana . W tej chwili zupełnie nie wiedziałam co mam zrobić i jak postąpić . Z nerwów upuściłam szklankę . W kuchni rozległ się dźwięk rozbitego szkła . Momentalnie do domu wbiegł tata z moim chłopakiem .
- Julka nic Ci nie jest?- zapytał przerażony tata .
- Nie , to tylko szklanka .
- Kim jest ten młodzieniec?
- To koleś , który przystawia się do mojej dziewczyny - wtrącił Sebastian .
- Przyszedłem tylko ..
- Nie obchodzi mnie po co tu przyszedłeś , siedź sobie ile chcesz , ja wychodzę - wtrącił po raz kolejny.
- Sebastian zaczekaj ! - krzyknęłam , po czym wyszłam za nim z kuchni .
- Dlaczego Ty od razu nie wiadomo co sobie myślisz i nie dasz mi nic wytłumaczyć? - zapytałam .
- A co tu jest do wyjaśniania? Ślepy nie jestem , nie wiem tylko dlaczego jeszcze z Tobą jestem - odpowiedział , a następnie wyszedł .
Po tych słowach kompletnie się załamałam . Rozpadłam się na miliony kawałków , których nie potrafiłam pozbierać w całość . Nie wiedzialam co robić . Ze łzami w oczach usiadłam na podłodze , po czym rozpłakałam się jak głupia . Nikt nie słyszał mojej rozmowy z Sebastianem , w związku z czym , gdy tata zobaczył mnie siedzącą przy drzwiach , całą zapłakaną przeraził się .
- jeny , Julka co Ci jest? - zapytał tata .
- To koniec mojego związku - odpowiedziałam zrozpaczona .
Gdy tata mocno mnie do siebie przytulił do salonu wszedł Mateusz . Nie mogłam powstrzymać swoich emocji , więc na jego widok momentalnie wstałam , a następnie podeszłam do niego .
- Wynoś się stąd! Nie chcę Cię więcej widzieć na oczy - krzyczałam , uderzając go w klatkę piersiową .
- Przepraszam Cię.
- Nie chcę Twoich przeprosin! Zniszczyłeś mój związek! O to Ci chodziło?! - krzyczałam tak głośno ile tylko miałam sił w płucach .
- Julka uspokój się ! A Ty już lepiej idź sobie . - powiedział tata , po czym odciągnął mnie od Mateusza .
Nie chciałam siedzieć w zamknięciu , musiałam się wyżyć , wykrzyczeć , wyrzucić z siebie tą złość , ten ból , ale tata nie pozwolił mi wyjść z domu . Bał się , że zrobię coś głupiego , coś czego później będę długi czas żałowała . Chodziłam po domu w tą i z powrotem , aż w końcu zdecydowałam się pojechać do Sebastiana .
- Tato zawieź mnie do niego .
- Na pewno tego chcesz?
- Tak , musze mu wszystko wyjaśnić . To nie może się tak skończyć .
- Dobrze , zawiozę Cię .
Całą drogę marudziłam tacie , aby jechał szybciej . Chciałam jak najprędzej wyjaśnić Sebastianowi całą sytuację i przy okazji powiedzieć o pewnej sprawie . Około godziny 20 byliśmy już pod domem . Szybko wysiadłam z auta , a następnie pobiegłam w stronę drzwi . Gdy zamierzałam zadzwonić , drzwi otworzył Sebastian . W samej koszulce i spodenkach wyszedł do mnie , po czym mocno mnie do siebie przytulił . Nie miałam pojęcia co jest grane . Czułam się dziwnie , tak jakby te złe chwile były tylko snem .
- muszę Ci to wszystko wyjaśnić .
- już wszystko wiem , dzwonił do mnie ten typek i powiedział , że miałaś mu tylko pomóc w czymś tam .
- muszę Ci o czymś jeszcze powiedzieć , tylko obiecaj , że się nie zdenerwujesz .