Wieczorem postaram się dodać kolejną część ; * !
- Tak bardzo się cieszę , że to wszystko okazało się nieprawdą - powiedział , mocno przytulając mnie do siebie .
- Ja też kochanie .
- Właśnie ! Mam dla Ciebie taką małą nowinę . Już jutro odbieram z ciocią Vanessę z Ośrodka .
- To świetnie . Ja jutro nie mam zajęć , więc pojadę z Wami odwiedzić Juleczkę , bo dawno się z nią nie widziałam .
- Nie ma sprawy .
Po wyjaśnieniu całego zajścia czułam się o wiele , wiele lepiej . Co prawda bolała mnie jeszcze trochę głowa , ale w ramionach mojego ukochanego kompletnie o tym zapominałam i znów czułam się taka szczęśliwa . Chciałam zostać u Sebastiana , ale musiałam wziąć lekarstwa około godziny 23 , więc mimo wszystko musiałam wrócić do domu . Nie tylko mnie i Sebka zasmucił mój konieczny powrót do domu . Pani Marta również trochę posmutniała , bo dawno nie widziała się z tatą , z powodu braku czasu . Na szczęście kolejnego dnia już z samego rana pojechaliśmy do cioci Sebastiana , a razem z nimi do Ośrodka odebrać Nessę i obejrzeć cały budynek , ponieważ już ostatecznie postanowiliśmy pomóc w remoncie Ośrodka . Przez ostatni tydzień tata załatwiał wszystkie formalności związane z odnową budynku i na dziś wszystko było już załatwione . Musieliśmy tylko dostać ostateczną zgodę pisemną właściciela Domu Dziecka . Wszystkie dzieci były takie szczęśliwe , gdy dotrała do nich ta nowina . Nie podobało mi się tylko to , że Vanessa zmieniła swoje nastawienie do mojego chłopaka . Cały czas się do niego uśmiechała i go przytulała , jednak postanowiłam nie robić z tego afery i się tym nie przejmować . Wmawiałam sobie , że jej postępowanie to po prostu wdzieczność za adopcję , aczkolwiek jaka była prawda nie miałam pojęcia . Podczas gdy Sebastian pakował rzeczy Vanessy do auta , ja poszłam spotkać się z Juleczką . Jej opiekunka najwyraźniej musiała ją powiadomić o moim przyjeździe , ponieważ Julka siedziała przed wyjściem na plac zabaw , żeby słyszeć kiedy pojawię się na korytarzu. . Gdy tylko ta śliczna księżniczka ujrzała mnie w oddali , zaczęła biec w moją stronę z tak pięknym uśmiechem na twarzy . Tak wspaniale się czułam kiedy Julka rzuciła się na mnie i zaczęła ściskać z całych sił .
- Myślałam , że już nie chcesz być moją przyjaciółką - powiedziała całując mnie małymi usteczkami w policzek .
- No coś Ty , moja mała księżniczko . Nie mogłam wcześniej przyjechać , bo miałam dużo nauki , wiesz?
- Teraz już wcale się nie będziemy widziały .
- Dlaczego tak mówisz? - zapytałam zdziwiona .
- Bo tutaj panowie będą robić nam pokoiki i musimy się stąd na razie wyprowadzić .
- Obiecuje Ci , że będziemy się dalej widywały .
Po tych słowach uśmiech znów powrócił na jej buźkę . Chciałam zostać z nią dłużej , ale musieliśmy zawieźć Vanessę do domu , aby się rozpakowała i chociaż trochę zadomowiła . Po pożegnaniu z Juleczką ruszyłam w stronę wyjścia , a następnie wsiadłam do auta . Zanim dotarliśmy do domu , wstąpiliśmy jeszcze do restauracji na mały obiad . Około godziny 16 byliśmy już u Sebastiana . Pomogłam Vanessie rozpakować rzeczy , a następnie wspólnie urządziłyśmy jej pokój . W tym samym czasie , gdy ja i Nessa robiłyśmy porządki , Sebastian z moim tatą odwieźli Panią Martę do pracy , a sami udali się na trening .
- długo już jesteś z Sebastianem ?
- No już sporo czasu jesteśmy razem , a czemu pytasz?
- tak z ciekawości .
Vanessa non stop pytała o Sebastiana , ale nie widziałam nic w tym dziwnego . Wydawało mi się to normalne , że chciałaby wiedzieć jak najwięcej o swoim przyrodnim bracie .
- chcesz może pojechać na trening do mojego taty?
- to Twój tata jest trenerem?
- Tak , trenuje Sebastiana i innych chłopaków .
- Możemy jechać , bo wszystko już zrobiłam , tylko nie za bardzo mam się w co ubrać .
- To nie problem , w garderobie mam pełno ciuchów . Może coś Ci sie spodoba .
- Dziękuję .
Po spędzeniu ponad 3 godzin z Vanessą zmieniłam o niej trochę zdanie . Wydawała mi się w porządku , więc postanowiłam sie z nią trochę zaprzyjaźnić , aby nie czuła się samotna . Około 18 byłyśmy już pod moim domem .
- to Twoja chata? - zapytała zdziwiona .
- Moja i mojego taty .
- Zazdroszczę Ci ! Masz życie jak w bajce , taki dom , chłopaka , pełno kasy i fajnego tatę .
- Uwierz mi , że moje życie nie jest , aż takie fajne jak Ci się wydaje .
- Dlaczego ?
- Od malego wychowuję się tylko z tatą , bo moja mama nie żyje , miałam kilka operacji na kolano i nie mogę już tak jak wcześniej grać w siatkówkę . Przez to , że tata ma kasę , większość udaje tylko moich przyjaciół o czym przekonałam się niedawno . I mogłabym Ci jeszcze wiele rzeczy opowiedzieć , ale to nie czas i pora , wchodź do środka .
- Przykro mi z powodu Twojej mamy .
- Nie chcę o tym gadać , więc może zróbmy to co miałyśmy w planach . Jeśli chcesz się wykąpać to na górze po lewej stronie jest moja toaleta , a jeśli nie to możemy iść od razu wybrać jakieś ciuchy .
- Kąpałam się dziś rano .
- No dobrze , to idziemy do garderoby .
Po wspomnieniu mojej mamy , trochę zepsuł mi się humor , ale starałam się o tym nie myśleć .
- śliczny masz pokój .
- dziękuję , Twój też jest ładny . Tutaj masz masę ciuchów , wybierz co chcesz .
- O kuuuuurde ... tu jest tyle fajnych rzeczy , że nie wiem co mam wybrać .
Podczas gdy Nesaa wybierała sobie ciuchy , ja zeszłam na dół , aby się czegoś napić . Gdy wlewałam do szklanki sok , ktoś zadzwonił do drzwi . Po wypiciu nektaru udałam się w stronę drzwi ,po czym je otworzyłam , jednak nikogo nie było . Gdy już miałam zamykać drzwi na ziemi dostrzegłam kopertę podpisaną " Ty kurwo ! " .
Komentujcie , bo nie wiem czy się podoba ; <