Zastanawiałam się tyle lat czy przekłuć ryj, ciągle jakieś przeciw, a to takie proste i przyjemne.
Wspomnieniami marzeniami kończy się kolejny dzień
Zupełnie jak ta cała przyjaźń, okazuje się że jednak jestem samotniczką, nieznoszącą cudzej niekompetencji. Chujowy ze mnie materiał na przyjaciółkę, ale tego nigdy nie ukrywałam. I nawet nie jest mi żal tak jakbym chciała, ot, stało się i trudno.
ALE W KOŃCU ZDAŁAM PIERWSZY ROK STUDIÓW XD
nie jestem tak dobra jak mąż, żeby próbować sześć razy, gdyby teraz nie wypaliło dałabym se spokój. Absolutnie nic nie wyciągnęłam z ostatniego semestru online, nie uczyłam się do żadnego z zaliczeń, wszystko to pic na wodę fotomontaż. Może kolejny rok będzie ciekawszy, może pozarażamy się na uczelni, ale za to jebać fizjologię, jebać Maję Bryk. Co do behawiorystyki, więcej da się wyciągnąć z czasopism i książek.
Wolę się uczyć nowego języka, to mi dopiero sprawia frajdę!
Teraz jestem w Lublinie, kočky zachowują się wzorowo, za oknem pięknie, gołąb w gniazdku, mam žrádlo, nic nie muszę, czuję się wolna i szczęśliwa. Męża brakuje, no ale pojawi się jak tylko zrobi w końcu złom. No kurwa, jak zwykle wszystko tylko nie Twingo :C
Zaraz rocznica ślubu! Chciałam się gdzieś wyrwać, chociaż na dwa dni, posiedzieć se w lesie jak dawniej... Pewnie to nie wyjdzie, z tym podstarzałym pankiem nic nie wychodzi na czas xD ale nie wściekam się już aż tak, co będzie to będzie. Jak jaa kurwa kocham moje kwiatki, patrzę na nie teraz, żyją sobie, rosną pięknie, nawet upadek z wysokości co jakiś czas im nie straszny.
Napisałam ostatnio dwa wiersze w przypływie weny, spacerując po Lublinie. Jestem w szoku, to ostatnie czego bym się po sobie spodziewała.
Im bardziej mam wyjebane, tym bardziej się wszystko układa.
A konfidenci i zawistnicy dupa cicho