oto właśnie dopadł mnie pierwszy przedmaturalny kryzys. od wczoraj mam strasznego doła.
powinnam się wreszcie ostro wziąć się do pracy. tak naprawdę, naprawdę.
jeśli chodzi o rzeczy, w które uciekam przed tym wszystkim to chciałabym, aby było to własnie to na zdjęciu ;)
poza tym oczywiście wiecznie stała muzyka.
prócz tego jestem też strasznie zagubiona. przeraża mnie życie dorosłe i wszystko co z nim związane.
oczywiście... jest również promyczek nadziei. bez tego bym chyba obecnie umarła.
dlatego nadal mimo mojego przykrego humoru twierdzę, że życie jest naprawdę piekne i niezwykłe.
tylko ono potrafi tak zaskakiwać :)
chyba przyszedł czas na odważne decyzje. jedną podjęłam już w 85%.