Chyba wiem już dlaczego jest tak wielu ludzi "letnich". Tak jest prościej. O wiele prościej. Ludzie nie lubią gdy jest im trudno. Ateizm nie jest łatwy. Wymaga dużo odwagi. Życie zgodnie z jakimś wyznaniem wymaga od nas wysiłku, poświęcenia, stawia wyzwania. Różnica polega na tym, że pierwsze przynosi tylko pustkę, a drugie prawdziwe szczęście niemożliwe do ogarnięcia.
Jak to jest ze stratą ludzi? Czy naprawdę nie możemy od tego w żaden sposób uciec? Czy tak długo jak człowiek jest istotą społeczną będzie skazany na rozstawanie się z ludźmi? Dlaczego właściwie nasze drogi się rozchodzą? Czy ktoś jest w stanie mi to wyjaśnić? Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że różni ludzie przewijają się przez nasze życie. Przychodzą, odchodzą... Tak po prostu jest. Jednak, gdy odchodzi przyjaciel to się naprawdę wie. To się czuje. To jak krwawa rana, która NIGDY się nie goi. Przyjaźń ma to do siebie, że łączy losy ludzi nierozerwalnie. Tylko przed przyjacielem otwiera się duszę. Dlatego, gdy odchodzi, zabiera ze sobą także część Ciebie. Jesteś rozbity, niepełny. I choćbyś miał jeszcze setkę o wiele lepszych przyjaciół, brak tamtego jednego będzie Cię wciąż bolał. Bo on jest częścią Ciebie.
Czy można się do tego przygotować? Czy świadomość tej perspektywy sprawi, że gdy nadejdzie ten moment będzie mi naprawdę łatwiej? Będzie mi łatwiej powiedzieć "żegnaj", odwrócić się i odejść...? Nie wierzę w to. Co więcej... sądzę, że z czasem będzie coraz trudniej, ponieważ z wiekiem relacje są coraz silniejsze. I jeśli dziś myśl o tym rozrywa mi serce, czy z czasem będę do tego zdolna? I jeśli dziś rozmowa z Tobą jest jak powietrze, czy będę potem w stanie jeszcze kiedyś naprawdę oddychać?
Bierzmy odpowiedzialność za relacje...
"Pozozstajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś."
"I boję się każdego dnia, że pęknie nam pod nogami lód
I co po drodze czeka nas, nie chcę myśleć już.
(...)
A jeśli pójdzie coś nie tak i siebie znać nie będziemy już,
nie powiem jak mi Ciebie brak, bo nie ma takich słów!"
http://www.youtube.com/watch?v=gp9l1BmRYZ8