Moja nienawiść, niechęć osiąga poziom krytyczny. Nie sądziłam, że zmiany nawet głównie mnie nie dotyczące mogą tak negatywnie wpłynąć na mnie, na moje samopoczucie. Na pewno niepocieszającą jest także myśl, że może być tylko jeszcze gorzej ale niestety to fakt. Kłótnie, kłótnie, niedopowiedznia. To dziwne, że jeden błąd ma tyle konsekwencji również dla otoczenia, że moż tak drastycznie zmienić ludzi i pozbawić ich swoich codziennych zachowań. Ciężko jest uwierzyć, że ludzie z dnia na dzień porzucają swoją dawną osobowośc. Może to i troche przykre. Nie mogę znaleźć żadnej pozytywnej myśli bo po prostu wiem, że jej tutaj nie ma.