hamlin Takie regionalne nazewnictwo zawsze mnie fascynowało. U mnie są nazywane marcinkami. W tym roku są niskie, nie kwitną tak obficie, ale i tak zawsze, niezmiennie cieszą oczy. Teraz już tylko one w ogrodzie, przynajmniej moim królują.
Lil, napisałam do Ciebie, ale list nadal tkwi w kopiach roboczych. Za dużo w nim smutku...Gdy zmieni się nastrój, skoryguję wszystko i wyślę go do Ciebie...
okropnica u nas to marcinki, śnieg sprzed kilku dni na szczęście nie zrobił im krzywdy. Ale i tak nie są choć w części tak piękne jak Twoje:)
podeślę ciepełka jak tylko się u mnie pogoda poprawi:)
16/10/2015 20:36:34
dolphin
niby jest te 9 st. ale słońca ZERO, więc... czekam :)
20/10/2015 13:10:35
xcrazylemonx marcinki , u mnie zmarzły ,a szkoda tak pięknie kwitły;)
zdjęcie cudowne;d
20/10/2015 13:02:21
ullazett Ja znam je pod nazwą ,,jadwiźki", cieszą oko o tej porze. ; ))
nadjamdwa Masz rację, zwał jak zwał, ale ich uroda - szczególnie tych Twoich fioletowych - jest zapierajaca dech w piersi.
Matko swięta, czemu ja tak lubię takie piekne kwiaty!
Smacznego, a jesli to "wiedeński", to też bym kawalątko "wsunęła". Hmmm. :):):)
16/10/2015 17:18:58
dolphin
kwiaty są od tego, żeby je lubić, czyż nie? :)
a sernik owszem, wiedeński, mój ulubiony....
duszek10 u Ciebie jak zwykle bajecznie :)))...już zrobiło się cieplej Liluś i od czasu do czasu widać przebłyski słońca :)) jest nadzieja :))...czego i Tobie życzę ;)))
16/10/2015 15:32:23
dolphin
u mnie się nie zapowiada na słońce przez najbliższy tydzień, ale... mam sernik - będzie dobrze ;)
16/10/2015 15:33:20
duszek10
powiem Ci ,że ja też już dzisiaj zgrzeszyłam serniczkiem...i nie tylko ;) do kawki :)...absolutnie poprawia nastrój ;)))
16/10/2015 15:34:52
dolphin
samo pieczenie sernika dobrze człowiekowi już robi, a co dopiero ...jedzenie :)