Ciężki tydzień za mną, kupa nauki, sprawdzianów.
Od wczoraj piszę w szkole testy próbne, za mną już część humanistyczna i matematyczna.
Z polskim poradziłam sobie nieźle, z matematyką tragicznie, ale to było do przewidzenia.
Zjadłam dzisiaj na śniadanko grahamkę przekrojoną na pół z serkiem wiejskim i pasztetem + do tego szklanka mleka,
na 2śniadanie w szkole zjadłam jabłko ze sklepiku szkolnego, najlepsze <3
na obiad kolejne jabłko,
na podwieczorek pomarańczę,
na kolacyjkę grahamkę, pół z szynką chudą, drugie pół z serkiem wiejskim.
Tak przedstawia się mój jadłospis :D
Zaczynam od następnego tygodnia chodzić na sks-y z siatkówki i hokeja, i like it <3
Kocham te sporty, tym bardziej, że pani z wf chce mnie wziąść na zawody, a to świadczy o tym, że jestem w tym dobra :D
Dzięki temu, żę schudłam 15kg jestem naprawdę szczęśliwa i to nie prawda, że jeśli człowiek schudnie to dalej będzie chciał więcej i więcej.
W moim przypadku tak nie ma.
Nawet radością jest, to że mogę bez wstydu ćwiczyć na wfie w spodenkach ;)
Chłopcy się zaczęli za mną oglądać konkretnie, a to takie cudowne uczucie ;)
Kolega mi ostatnio napisał, że zmieniłam się na wakacjach, spytałam czy na lepsze czy gorsze, odpowiedział, że na lepsze i mam teraz zajebistą dupę, hahaha ;D miłe to było ;D
Dawno się nie mierzyłam, wiem jedynie, że mam w talii 60/59cm, nie wiem czy to dużo czy mało, w każdym bądź razie nie odchudzam się już i akceptuje swoje 49kg/48kg.
Podobam się sobie :* Wam też życzę, żebyście w końcu polubiły siebie i swoje ciało :)
PYTAJCIE:
http://www.formspring.me/docelux3