Stęskniłam się za Wami ;*
Wpadłam zobaczyć co tam u Was i opowiedzieć co u mnie ;*
Jutro jadę do Krakowa, czekałam na to od dwóch miesięcy <3
Jestem mega szczęśliwa <3
Patrząc na to co było niedawno, dopiero teraz uświadomiłam sobie, że byłam uwięzniona w sidłach bulimii.
Głodowanie i objadanie się na zmianę, płacz, lęk przed przytyciem.. to wszystko tkwiło w mojej głowie, aż do dnia, kiedy uświadomiłam sobie, że mogę jeść, czuć się najedzona i nadal chudnąć.
Nie chcę tutaj robić jakiś wywodów na temat zdrowej diety, bo nie jestem odpowiednią osobą.
Najpierw dieta kopenhaska, jojo, dieta 500kcal, bulimia, głodówki..
I tak żyłam sobie. Chudłam w oczach, ale to mnie nie uszczęśliwiało, bo wiedziałam jaką cenę muszę zapłacić za kolejny kilogram stracony na wadze. Teraz patrzę na to wszystko z przymrużeniem oka, nie znęcam się nad swoim ciałem i psychiką, a wciąż chudnę, dopiero teraz mogę powiedzieć, że jestem w pełni szczęśliwa.
Zobaczycie, że Wy też któregoś pięknego dnia uświadomicie sobie, że tak naprawdę nie chodzi o to, żeby nie jeść i ćwiczyć cały dzień.. ale to już wasza indywidualna sprawa..
W każdym bądź razie trzymam mocno za Was kciuki ;*
Wrócę myślami do Krakowa..
Spędzę tam cudowne 3 dni, oby jak najbardziej udane..
W planach jest basen = ja w stroju kąpielowym, myślę, że nie będzie dramatu ;)
Oprócz tego dużo sklepów, zakupów to co najbardziej kocham <3
Wierzę w to, że w niedzielę wróce zadowolona, a w poniedziałek przykładnie pomaszeruję do szkoły z bananem na ryjku ;)
trzymajcie się <3