Another day 24.
Do końca pierwszego tygodnia w szkole najbardziej trzymałam się z Oskarem. Nadal z nim trzymam, ale zbliżyłam się nieco bardziej do moich nowych koleżanek i kolegów. Mogę nawet powiedzieć, że nasza klasa to taka wielka paczka, która zawsze sobie pomoże. Jednak nie do końca jeszcze im wszystkim ufam, nie po tych wydarzeniach z Łukaszem i Majką.
- Emila, chodź do nas. - Zawołał Oskar, gestem ręki pokazując, żebym przyszła i usiadła obok niego. Jest weekend, dwa tygodnie po rozpoczęciu roku szkolnego. Siedzimy sobie w parku i zorganizowaliśmy klasowe ognisko, bez starszych i wychowawcy.
Wstałam i podeszłam do nich, usiadłam obok chłopaka, który natychmiastowo objął mnie ramieniem, żeby było mi cieplej.
Ten wieczór zapamiętam jako jeden z najlepszych. Posiedzieliśmy do 1 w nocy i zaczęliśmy się zbierać, kiedy zauważyłam, że coś szeleści w krzakach. Obejrzałam się i naprawdę tam kogoś widziałam. Zwinnie wyciągnęłam swoją komórkę i zapaliłam z niej latarkę, ktoś się spłoszył i zaczął biec w drugą stronę parku.
Pomogłam im posprzątać i wróciłam do domu z Oskarem. Oczywiście ani mu, ani nikomu innemu nie powiedziałam o tym, co widziałam w parku. Strasznie mnie to męczyło, nie mogłam zasnąć, aż do 5 nad ranem.
Tak niewyspana wstałam i ogarnęłam się do szkoły. Podczas gdy do niej szłam miałam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje, ciągle za mną idzie. Jak się odwracałam za siebie nikogo nie było, byłam przerażona. W szkole jakby w ogóle mnie nie było, byłam zdezorientowana.
Inni zdjęcia: Zima 2025r. rafal15891407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone