Kiedyś odnajdziemy siebie 

Zaufaj mi jeszcze raz  nadchodzi przyszły lepszy czas  kiedy w naszym życiu nie zabraknie nam siebie.

Teraz to już tylko ludzka miłość może Cię uchroni.

Kiedy trzymasz moją dłoń, dzień smakuje znacznie lepiej,Ty rozjaśniasz smutku ton, kolorujesz serce ciepłem

co musimy zrobić, aby szczęście było z nami?

Wszędzie hajs i nienawiść, wszystkich okłamuje zawiść. Chodzi o to, aby kasę mieć i kogoś zranić.

lepiej wpadnij, polej, zapijemy smutek

Na życie ubezpiecz się, bo nie wiesz gdzie i jak coś spadnie na twój kark

Szybuje się pięknie , ale spada już gorzej 

Czasem myślę , że nie muszę w sumie starać się o Ciebie, ale potem znowu leże i nie czuję się najlepiej

Prawda ukryta w rzeczywistości szarej jak tytan

To właśnie ja, idę przez ten świat odważnie, pierdole ludzi, którzy mają brudną wyobraźnie.

Człowiek jest tylko pionkiem w grze miasto to plansza

Tak to Ty, zagubiony w sobie już od dawna, sam nie wiesz, która strona twego życia jest poprawna.

Choć łatwo wyprzeć się kłamstwa ono powróci

Czy tędy prowadzi ścieżka do samospełnienia, którędy iść i czy to nie droga do zatracenia

Czy budując naprawdę najpierw musisz burzyć

Nie dla nas jest niebo nie zawsze z prądem płyniesz ku brzegom

Czy nadejdzie nasz koniec zapowiadany tak szumnie?

Kogo kochać, z kim się bić, z kim widywać i jak żyć

To nienawiść, to miłość myślę sobie czasami, lepiej by mnie nie było

Oddalasz się i powracasz, jak zwykłe słowa.

dla ciebie częściej brzytwa nóż, a nie kilka róż,bez sensu, kilka lat, bez sensu

I nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć

znam kilka słów, które ranią jak nigdy, patrzysz na nią, niby anioł - a krzywdzi

I znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają

I próbując złapać oddech, powiem 'Kocham Cię' 

Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje, to koniec

Bo wszystko przed tobą i wszystko przede mną a nie wystarczy słowo, by coś wiedzieć tu na pewno

My stoimy bezradni, jakby obok, jakby razem, bez zbędnych słów znamy prawdę.

Prawda jest jedna, ja mam plecy, Ty masz plecak.

Mija kolejny dzień kiedy zapada zmrok. Ja coś znowu spierdoliłem i znów wkurwia mnie to, ha!

Ale nie żałujesz wiesz, każdy popełnia błędy

Kiedyś nie obchodziły mnie uczucia innych potrafiłem zranić, myslałem, że jestem silny