Jestem zdruzgotana bardziej aniżeli dzisiejsza burza zza okna, która wydaje się, jakby miała rozszarpać parapety na wszystkich piętrach obskurnego bloku, w którym mieszkam. Natomiast Ty! Ty jesteś błyskotliwy. Lubię kiedy mi się sprzeciwiasz. Lubię być Twoją małą, której odgarniasz za ucho włosy nad Motławą, ledwo je widząc przez przymrużone i zmęczone od blanta powieki.
Woda lśni odbijając połać księżyca, zakaz palenia w hotelowym pokoju. Chyba kpina. Nie wiedzą, z czym się mierzą. Nie wiedzą, że mamy pieniądze. Nie wiedzą, że zapłacimy każdą cenę za wypełnienie tej nocy od początku do końca najśliczniejszym z możliwych romansów, który wymaga odgórnie papierosa dzielonego między ustami jako syntezy, sumy oddechów.
Moje biodra uderzające z czułą mocą o Twój słodko karcący opór. Bawisz się, pławiąc w tej wspólnie dzielonej rozkoszy. Czasem nie wiem już czyje to ciało czuję. Skóry nam się zespoliły, ciepło nam, jesteśmy niczym maratończycy - spoceni i zdeterminowani.
Cena nie ma znaczenia. To co się dzieje - nie ma ceny.
Musimy być grzeczni. Bądź mi siłą mój grymasie, Bądź mi rozsądkiem (jak wtedy opierając się moim prośbom) studzącym moje dziewczęce dziwactwa.
Przewidujesz moje ruchy, tak jakbyś czekał na nie od miesięcy, reagując szybciej, niż mogłabym się tego spodziewać. Cieszysz się, kiedy odgadujesz moje spojrzenia i słowa, a jeszcze bardziej, kiedy mogę Cię zaskoczyć. To tego oboje pragniemy i tym dla siebie jesteśmy. Czy tego chcemy czy nie.
Wpadliśmy w maliny.
Twoja mała.
27 CZERWCA 2019
23 PAŹDZIERNIKA 2018
23 WRZEŚNIA 2018
3 LIPCA 2018
10 CZERWCA 2018
26 MAJA 2018
8 KWIETNIA 2018
11 MARCA 2018
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24135. atana... maxima24... maxima24... maxima24kot i bociany keris