Wstaje rano [no tak ok. 13-14] otwieram okno i wywracam sie pod naporem ludzkiej hipokryzji. Mam lzy w oczach i usmiech na twarzy, kontempluje czy mam smiac sie czy plakac. Patrze i widze jakich dziwnych ludzi, ktorzy zamiast zrobic cos dla swiata, tula sie do jakiegos krzyza modlac sie bez ustanku. Potem widze Elvisa Presleya i Papieza wyskakujacego przez okno. Nie mi oceniac jacy to ludzie, ale kurwa, co sie dzieje? Jebane okno. Chcialabym je wreszcie zamknac, ale ciekawosc przewyzsza zdrowy rozsadek. Odpalam papierosa i dalej obserwuje teatrzyk. Widze bande fanatykow, ktorzy bardziej cenia kawalek drewna niz cokolwiek innego i impreze po drugiej stronie, ktora zdaje sie byc zrobiona z powodu... krzyza? Ogladam ten komedio-dramat, ktory nie wydaje sie ani smieszny ani smutny. Po prostu pojebany i zalosny. Mam wyjebane, ale jestem wkurwiona, co sie kurwa dzieje? Jebane okno. Rozgladam sie dalej, a tam Damian plecacy jakies bzdury i zaprzeczajacy sobie na kazdym kroku. Malo interesujace. Widze siebie, taka z dawnych lat, kiedy nie umialam zlaczyc konca z koncem. I zastanawiam sie czy tak jest dobrze, czy wczesniej nie bylo lepiej? Rozgladam sie dalej, wyczekujac jakies ciekawej akcji i widze rozpierdolone domy jak wtedy w Wietnamie. I woda, wszedzie woda, duuzzo wody. Ja sie pytam: CO SIE KURWA DZIEJE?
Inni użytkownicy: goochancabane4142diego3000rafalp1989simoorgaaabcdefgwoty12ultraknursebek199111marcelmarco
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24*** coffeebean1... maxima24Kargul z Pawlakiem elmar... maxima24... maxima24... maxima24