Znowu się zaczyna.Zjebane uczucia znowu górą.Jeeej.Właśnie siedzę w za dużej,męskiej bluzie i słucham mojej playlisty.Same smutne piosenki.Dasz wiarę?Z każdą minutą uświadamiam sobie jak cholernie jesteś dla mnie ważny.Moje serce bije sto razy szybciej i mam wrażenie, że za chwilęwyrwie się z mojej klatki piersiowej.Siedzę cicho,kiedy wszystko w środku we mnie krzyczy.Czasem dzieje się tak bez powodu,a czasem z nim. Jak jest w tym momencie?Pustka.Czuję całkowitą pustkę.Nie mam pojęcia co ze sobą zrobić.Bezsilność bierze górę.Kim jestem w danym momemncie?Ofiarą własnego umysłu.Siedzisz w ciemnościach,masz podkulone nogi i rozmyślasz o tym jakie to życie jest niesprawiedliwe.Znasz to?Bo ja doskonale.Moja rutyna.Wewnętrzne krwawienie.Nawet udawanie że jest dobrze opanowałam do perfekcji.Brawa dla mnie.Codziennie fałszywy uśmiech i ruszamy dalej.Często zdarza mi się,zwłaszcza ostatnio,gdy wychodzę z domu z wielką nadzieją, że rozpierdoli mnie jakiś samochód,tir,cokolwiek.Byłoby zajebiście fajnie gdyby to się skończyło.To-ten ból.Cholerny ból.Nie mogę się z nim pogodzić.Jestem śmieszna.Czekam na coś co nigdy się nie wydarzy.Już nie mam sił żeby powtarzać że wszystko u mnie jest w porządku.Nie chcę kłamać najbliższym mi osobom.Ale inaczej nie potrafię.Nie potrafię się przełamać.Za mało odwagi,by coś wprost powiedzieć.Po prostu.Codzienna dawka tysiąca nieograniętych myśli i słów.Nienawidzę tego.Czasem jestem zazdrosna,mimo woli. Szukam wciąż siebie i wciąż się gubię.Chyba za mocno chcę kochać.Chyba za mocno kocham.To przerażające,jak łatwo i szybko zaczynam czuć się samotna.Niby mam obok siebie przyjaciół i znajomych,ale w dni takie jak ten, czuję się po prostu pominięta,zapomniana.Nigdzie tak naprawdę nie przynależę,dla nikogo nie jestem numerem jeden,nikt nie myśli o mnie tuż po otworzeniu oczu i tuż przed ich zamknięciem.Może to we mnie tkwi jakiś problem? Może odtrącam od siebie ludzi?Może jestem już na tyle zniszczona od środka,że nikt nie widzi u mnie jakichkolwiek zalet.Wiem, że jestem trudna, że mój charakter nie należy do najłatwiejszych,że denerwuję ludzi a moje nawyki są irytujące.Czasami sama najchętniej rzuciłabym to w cholerę i tak zwyczajnie skończyła ze sobą,ale nie umiem.Chyba brakuje mi odwagi,wciąż tli się we mnie iskierka nadziei,że kiedyś ktoś zauważy w moich oczach to,co tak trudno dostrzec.Ja naprawdę nie proszę o wiele.Tak naprawdę to jest mało.Pragnę wielu rzeczy,ale to jest chyba w tym wszystkim najważniejsze dla mnie.Przynajmniej na tą chwilę tak jest.Przychodzą takie chwile w których żaden wulgaryzm nie może okazać tego co czuję.Codzienność z dnia na dzień staje się coraz bardziej przytłaczająca.Jest taki moment,kiedy ból jest tak duży,że nie możesz oddychać i krwawisz.Twoja dusza krwawi.W takich chwilach nie wiem co mam zrobić,poczucie żalu,ból nabiera siły,szybko się rozchodzi.Chyba potrzebuję pomocy.Definitywnie jej potrzebuję.Uświadamiam sobie,że Ciebie tu nie ma,że nawet o mnie nie pomyślisz.Cholera jasna.Nigdy.Uświadamiam sobie,że jestem nikim.Chyba kolejna moja wewnętrzna słabość.Wiesz jak to jest budzić się każdego ranka z poczuciem,tej cholernej beznadziejności?Ja to znam.Doskonale.Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio bylam szczęśliwa.Ro temu,dwa?Chyba nawet więcej.Nienawidzę wspominać.Wspominać tych czasów.Kojarzą mi się tylko z jednym,o czym chcę zapomnieć.Ale tak cholernie nie potrafię.Co jest ze mną nie tak do cholery.Już powinnam się pozbierać.Być normalną osobą,której jedynym zmartwieniem był by zbliżający się poniedziałek czy kartkówka z matmy.Chciałabym.Ale tak nie jest.I nie wiem kiedy znowu tak będzie.Żyję z nadzieją że już niedługo.Oby tak było.Jednak wątpię żeby nastąpiło to wszystko.Chyba za bardzo mi zależy żeby teraz sobie tak po prostu...odpuścić.I wciąż czekam.Czekam na cokolwiek co mogłoby ruszyć tą sprawę do przodu.Choć wiem że nigdy tak nie będzie.Nigdy nic takiego się nie wydarzy.Nie mam pojęcia dlaczego to tu piszę.Chyba nie mam już siły ukrywać swoich uczuć a w tym momencie nie mam nikogo komu mogłabym się wygadać.Ta,chyba to właśnie to.Pamiętam do dziś to uczucie.To uczucie gdy byłeś w pobliżu.Wielka gula w gardle i zdezorientowanie.Cała czerwona jak burak,nie mogąc oderwać wzroku.Widzisz jak na mnie działasz?Jak narkotyk.Nie,nie.To zbyt słabe żeby to określić.Zdecydowanie.Mam nadzieję że kiedyś mi się to uda.Dążenie do celu.W sumie to do czego ja dążę?Do szczęścia?Możliwe.Ale mam wrażenie że jest to coś co nazwałabym więcej niż szczęściem.Chyba tak.Chyba napewno.Znasz ten ból, gdy nie możesz oddychać, wydaje Ci się, że płuca się zwężają i nie dopuszczają do siebie powietrza?I znowu muszę stwierdzić że ja tak.Dziwne,nie?Pozornie młoda,głupia,nastoletnia dziewczyna,a wie o życiu więcej niż nie jeden dorosły.Rzeczywiście dziwne.Ale czasy się zmieniają i z czasem dorośli zachowują się odwrotnie niż jak im jest przypisane.Ale wracając do jakiegokolwiek sensu tego co tu jest napisane;wiesz jak cholernie tęsknię?Tęsknię za Twoim cudownym śmiechem,za przerwami spędzonymi na wpatrywaniu się w Ciebie.To przede wszystkim.Mogłabym tak wymieniać i wymieniać,ale nie ma to sensu.Jedyne co chcę potwierdzić że ja chyba wciąż..Cię kocham?Nie jestem pewna co do wszystkich swoich uczuć.Powinnam długo się zastanowić nad tym co czuję,ale po co.Przecież nie myśląc o tym zapominam i to chyba dla mnie.Dla Ciebie.Dla wszystkich w otoczeniu?Nie wiem.Nic nie wiem.Wiem tylko to że o Tobie nie zapomnę nigdy.Nigdy.Chyba pierwszy raz zakochałam się tak..naprawdę?Czuję że to prawdziwe uczucie.Choć z początku myślałam że to tylko zauroczenie,tak się nie stało.Ale mówi się trudno.Życie zaskakuje.Choć w moim przypadku zazwyczaj negatywnie.Wolałabym żeby wszystko było poukładane i było po mojemu.No właśnie.'Wolałabym'.A co ja mogę.Jedyne co umiem to użalanie się nad sobą.Chciałabym zapomnieć i zacząć od nowa.Całkiem od nowa.I był taki jeden moment w którym chciałam poukładać sobie wszystko a jeszcze bardziej się zjebało.Dlatego najlepiej jest udawać.Bo tak jest najłatwiej.Prawda?
Inni użytkownicy: zlowrogoszumiawierzbypicaseorocksankanewem0523jajo40235halina05tolek73trebron19adezianmkmsmfm
Inni zdjęcia: 1438 akcentovaRudzik em0523Zimorodek em0523Zimorodek em0523:) dorcia2700134. atanaMiłośnik winogron elmarOd zera do siebie pamietnikpotworaPolski Biały Dom bluebird11... maxima24